W rezerwacie natury ulokowanym w pobliżu Pijnacker, pomiędzy Rotterdamem a Hagą, zaobserwowano niewielką grupę flamingów. Ptaki prawdopodobnie zatrzymały się tu tymczasowo.

Przechodnie po raz pierwszy zaobserwowali ptaki w miniony w wtorek. Od tego czasu do rezerwatu zjechały się tłumy miłośników ptaków z całego kraju.

„To bardzo, bardzo wyjątkowe zjawisko w skali regionu. W czasie całej mojej przygody z filmowaniem różnych gatunków ptaków, jest to coś, czego jeszcze nigdy nie widziałem” - w rozmowie z Omroep West, przekazał strażnik rezerwatu, Cor Noorman, który jest przekonany, że zwierzęta nie uciekły z żadnego zoo. „Zaobserwowałem sześć flamingów chilijskich oraz jednego europejskiego. Ptaki prawdopodobnie przybyły z Niemiec”.

Według Noormana ptaki nie zostaną w Holandii na długo. „Możliwe, że jutro będą już gdzieś indziej. Musimy się nacieszyć nimi, póki możemy”.

Tłumy gapiów nie przestraszyły flamingów. Zwierzęta zachowują się bardzo spokojnie i nic nie robią sobie z obecności fotografów.

W 2015 roku około 50 flamingów zdecydowało się na spędzenie zimy w Grevelingenmeer (Zelandia), co było dość zaskakujące – zazwyczaj ptaki zimują w Afryce.

Flamingi, które przybyły właśnie do Holandii, można zobaczyć: TUTAJ.

25.01.2020 Niedziela.NL

(kk)