[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Holandia mierzy się z coraz wyższymi kosztami opieki weterynaryjnej, a weterynarze w całym kraju alarmują, że problem nie dotyczy wyłącznie inflacji czy rosnących kosztów utrzymania klinik. Ich zdaniem, winę ponoszą w dużej mierze duże sieci komercyjne, takie jak Evidensia, które promują drogie, często niepotrzebne zabiegi oraz abonamenty na opiekę nad zwierzętami.
Proces przejmowania niezależnych klinik przez międzynarodowe korporacje w ostatnich latach nabrał tempa. Lekarze skarżą się, że wraz z nowym właścicielem przychodzą zmiany w sposobie zarządzania, które uderzają w ich niezależność zawodową. Odgórnie narzucane cele sprzedażowe, oprogramowanie wymuszające dodatkowe procedury i centralnie ustalane protokoły leczenia – to elementy, które według wielu weterynarzy obniżają jakość opieki i prowadzą do niepotrzebnego obciążenia finansowego klientów.
Maikel Koot, weterynarz z Veendam, wspomina moment, w którym jego klinika została sprzedana firmie Evidensia w grudniu ubiegłego roku, jako przełomowy i wyjątkowo trudny. „Atmosfera była taka, jakby zniszczono rodzinę. Nigdy nie widziałem tak głęboko zasmuconych kolegów” – powiedział w rozmowie z De Gelderlander. Jak dodaje, obietnice o zachowaniu niezależności medycznej szybko ustąpiły miejsca rzeczywistości, w której liczyły się przede wszystkim wyniki sprzedaży. „Jeśli sprzedajesz mniej produktów do odrobaczania niż inni, jesteś wzywany do odpowiedzi”. Według Koota takie rozmowy są regularne i wspierane przez szczegółowe analizy prowadzone przez centralę.
Podobne relacje pojawiają się w innych częściach kraju. Asystent weterynaryjny z Venlo potwierdza, że personel był naciskany na sprzedaż miesięcznych planów opieki kosztujących nawet 45 euro. Porównania pomiędzy klinikami wykorzystywano jako narzędzie nacisku na pracowników. Wywiady przeprowadzone przez De Gelderlander z dziesiątkami lekarzy weterynarii, asystentów i byłych właścicieli praktyk pokazują wyraźny trend – od lokalnych, zaufanych gabinetów skoncentrowanych na dobrostanie zwierząt, ku dużym sieciom, które priorytetowo traktują zysk i realizację wskaźników biznesowych.
Evidensia, która należy częściowo do funduszy inwestycyjnych EQT, Silver Lake i Nestlé, kontroluje obecnie około 350 klinik, szpitali specjalistycznych i krematoriów dla zwierząt w Holandii. Choć dla klienta fasada kliniki często wygląda znajomo, to ceny, zakupy i protokoły leczenia ustalane są centralnie. Byli i obecni pracownicy twierdzą, że stosowane w sieci oprogramowanie potrafi wymuszać wykonywanie serii zdjęć rentgenowskich czy kosztownych badań krwi, nawet jeśli lekarz nie widzi ku temu wskazań medycznych.
Wzrost cen jest wyraźny i często znacznie przekracza poziom inflacji notowany od 1991 roku. Rutynowa konsultacja w klinice sieciowej może kosztować do 65 euro, a opieka doraźna w weekend jest o około 40 procent droższa niż w niezależnych placówkach. Bardziej zaawansowane zabiegi, takie jak chemioterapia, to już wydatek rzędu nawet 4000 euro dla właściciela zwierzęcia.
Były dyrektor operacyjny Evidensia, Ischa Swartz, przyznaje, że ceny „poszły za daleko” i że zyski „nie trafiają do weterynarzy”. Wielu lekarzy opisuje poczucie pracy w warunkach, które zmuszają ich do stawiania celów sprzedażowych ponad oceną medyczną. Rinske Huijser, były weterynarz sieci, odmówił wykonania niepotrzebnych zastrzyków, mimo nacisków ze strony przełożonych.
Presja korporacyjna nie dotyczy wyłącznie opieki nad zwierzętami domowymi. W przypadku zwierząt gospodarskich scentralizowana kontrola i cyfrowe monitorowanie sprawiają, że część lekarzy ma wrażenie, iż „pracuje dla arkusza kalkulacyjnego”. Jednocześnie niektórzy przyznają, że model sieciowy przynosi pewne korzyści – lepszy dostęp do nowoczesnego sprzętu, większe możliwości specjalizacji i szkolenia personelu.
Rotacja personelu w klinikach sieciowych jest wysoka, co w dłuższej perspektywie może odbić się na jakości świadczonych usług. Coraz więcej lekarzy decyduje się na powrót do prowadzenia własnych praktyk, by odzyskać niezależność zawodową i ponownie skoncentrować się na potrzebach pacjenta. Paul Mandigers, neurolog weterynaryjny i członek zarządu Królewskiego Holenderskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii (KNMvD), podkreśla, że decyzje dotyczące leczenia muszą należeć wyłącznie do lekarza, a nie być uzależnione od oczekiwań inwestorów czy producentów.
W obliczu rosnących kosztów i komercjalizacji rynku opieki weterynaryjnej coraz głośniej mówi się o potrzebie regulacji, które zabezpieczą niezależność lekarzy i przejrzystość cenników. Dla właścicieli zwierząt oznacza to, że wybór kliniki staje się decyzją nie tylko medyczną, ale i finansową.
18.08.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(kk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
![]() Holandia: Zamknięcie trasy A16 w Rotterdamie w weekendy do końca września |
![]() Holandia: W Polsce dużo więcej utonięć niż w Holandii |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl