Holenderski sąd skazał we wtorek 27-letniego Polaka Ernesta K. na karę 60 godzin prac społecznych. Sprawa dotyczyła śmierci jego 25-letniej partnerki, również pochodzącej z Polski.

Pochodząca z Krosna 25-letnia kobieta zginęła 15 lipca ubiegłego roku w hotelu robotniczym Amrâth w miejscowości Maarsbergen (prowincja Utrecht). Według prokuratury tego dnia doszło do kłótni pomiędzy Ernestem K. i jego partnerką. Następnie mężczyzna miał ją pobić, a Polka później zmarła.

K. został szybko zatrzymany i trafił na kilka miesięcy do aresztu. O sprawie informowaliśmy już na naszych łamach: TUTAJ i TUTAJ.

Biegli stwierdzili, że kobieta zmarła w wyniku krwiaka mózgu. Nie udało się ustalić, co doprowadziło do krwiaka. Wiadomo, że polska para spożywała tego feralnego wieczoru alkohol i doszło do kłótni. Na nagraniach z kamery w hotelowym korytarzu widać, że K. uderzył partnerkę i ciągnął ją za włosy. Widać także, że kobieta upada, uderzając się w głowę – zarówno po popchnięciu przez K., jak i bez jego udziału, czytamy w komunikacie prasowym zamieszczonym na stronie internetowej sądu. Możliwe więc, że przyczyną krwiaka był upadek, do którego oskarżony się nie przyczynił.

Prokuratura najpierw podejrzewała K. o morderstwo, a później o pobicie ze skutkiem śmiertelnym, opisuje portal rtvutrecht.nl. Ponieważ nie udało się jednoznacznie wykazać, że śmierć 25-latki była konsekwencją pobicia, ostatecznie postawiono K. tylko zarzut pobicia i domagano się dla niego kary dwóch miesięcy pozbawienia wolności. Ponieważ K. spędził w areszcie ponad pół roku, to nawet w przypadku skazania go na tę karę, nie trafiłby do więzienia. We wtorek 24 kwietnia sąd orzekł karę 60 godzin prac społecznych.

25.04.2018 ŁK Niedziela.NL