Holandia: Ulice handlowe opustoszeją?

Holandia

W Holandii zamykanych jest coraz więcej sklepów. Wielki wzrost kosztów, brak rąk do pracy i zmieniające się zachowania klientów - to tylko kilka wyzwań, z jakimi mierzą się przedsiębiorcy z branży handlu detalicznego.

W ubiegłym roku około 4% przedsiębiorców aktywnych w tym sektorze zdecydowało się na zamknięcie interesu. To dwa razy więcej niż rok wcześniej, poinformowała organizacja INretail, zrzeszająca przedsiębiorców aktywnych w tej branży.

Koszty prowadzenia sklepów poszły w minionych kilkunastu miesiącach mocno w górę. W trakcie kryzysu inflacyjnego bardzo wzrosły opłaty między innymi za energię i wynajem powierzchni handlowej, opisuje portal nu.nl.

Zwiększyły się też koszty pracy, bo pracownicy, cierpiący z powodu wysokiej inflacji, domagali się podwyżek. Z drugiej strony bezrobocie w Holandii jest niskie, a znalezienie nowych rąk do pracy w handlu jest dla wielu przedsiębiorców trudne.

Branża handlu detalicznego już z kryzysu pandemicznego wyszła poobijana. Ze względu na wprowadzone wtedy obostrzenia tradycyjne sklepy przez wiele miesięcy były zamknięte lub ich działalność była ograniczona.

Kiedy już częściowo udało się odrobić straty, Putin zaatakował Ukrainę, a to doprowadziło najpierw do kryzysu energetycznego, a potem do wielkiego wzrostu inflacji i kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.

Konsumenci, skonfrontowani z kolejnymi kryzysami, stali się jednak bardziej zachowawczy i ograniczali wydatki. Obroty wielu sklepów nie zwiększyły się więc na tyle, by zrekompensować wielki wzrost kosztów, tłumaczą eksperci.

12.02.2024 Niedziela.NL // fot. mihaiulia / Shutterstock.com

(łk)