Holandia: Amsterdamskie Floradorp płonie ze złości? Gdy zakaz ogniska zamienia się w noc podpaleń

Holandia

Fot. Ariel Dufey, Argentyna / shutterstock.com // zdjęcie ilustracyjne

Holandia kojarzy się z porządkiem, zasadami i spokojem. A jednak czasem wystarczy jedna decyzja władz, żeby w dzielnicy zrobiło się gorąco - dosłownie. W Amsterdamie, w okolicy Floradorp, doszło do serii pożarów po tym, jak mieszkańcom zakazano tradycyjnego noworocznego ogniska.

W sobotni wieczór ludzie zaczęli rozpalać ogień w kilku miejscach. Płonęły sterty śmieci i drewna, a część odpadów miała trafić nawet do podziemnych kontenerów, co tylko zwiększało ryzyko. Straż pożarna musiała gasić ogniska w różnych punktach, a sytuacja szybko zrobiła się napięta. Według relacji służb w dzielnicy narastała frustracja, bo zakaz miał uderzyć w lokalną tradycję, którą część mieszkańców traktuje jak element tożsamości.

Dlaczego w ogóle wprowadzono zakaz? Władze tłumaczą to bezpieczeństwem i porządkiem publicznym. Przy dużych ogniskach ryzyko jest realne: dym, niekontrolowany ogień, tłum i alkohol, a do tego łatwo o przepychanki. W Amsterdamie temat wraca co roku, bo noworoczne „vreugdevuren” potrafią zamienić radość w logistyczny koszmar. Miasto podkreśla, że i tak co roku musi robić „wszystko, co możliwe”, by zapewnić bezpieczeństwo, a służby są rozciągnięte do granic.

Problem w tym, że sam zakaz nie rozbraja emocji. Jeśli ludzie czują, że ktoś im „zabrał” tradycję, część z nich zaczyna testować granice - i wtedy robi się niebezpiecznie dla wszystkich: dla mieszkańców, dla strażaków, dla przypadkowych przechodniów. To klasyczna spirala: im więcej napięcia, tym większa szansa, że ktoś zrobi głupstwo, a reszta poniesie konsekwencje.

Ta historia to też sygnał ostrzegawczy dla innych miast. Tradycje są ważne, ale jeśli mają przetrwać, muszą się zmieniać. Czasem rozwiązaniem nie jest „zakazać albo pozwolić”, tylko stworzyć bezpieczną alternatywę - kontrolowane miejsce, jasne zasady i wspólna odpowiedzialność. Bo kiedy płonie złość, płonie też dzielnica.


Mini-słowniczek (niderlandzko - polski)

brand - pożar. 
[NL] De brand was snel onder controle. 
[PL] Pożar szybko opanowano.

wijk - dzielnica. 
[NL] In deze wijk wonen veel families. 
[PL] W tej dzielnicy mieszka wiele rodzin.

vreugdevuur - ognisko noworoczne. 
[NL] Het vreugdevuur is een traditie. 
[PL] Ognisko noworoczne to tradycja.

afval - śmieci/odpady. 
[NL] Afval hoort niet in het vuur. 
[PL] Śmieci nie powinny trafiać do ognia.

brandweer - straż pożarna. 
[NL] De brandweer moest meerdere keren uitrukken. 
[PL] Straż pożarna musiała wyjeżdżać kilka razy.

verbod - zakaz. 
[NL] Het verbod leidde tot woede. 
[PL] Zakaz wywołał złość.

veiligheid - bezpieczeństwo. 
[NL] Veiligheid staat voorop. 
[PL] Bezpieczeństwo jest najważniejsze.


Pytania dla czytelników

1. Czy zakazywanie lokalnych tradycji naprawdę działa, czy tylko podgrzewa emocje?

2. Jak Twoim zdaniem miasta powinny rozwiązywać problem niebezpiecznych ognisk?

3. Czy w takiej sytuacji odpowiedzialność leży bardziej po stronie władz, czy mieszkańców?


Napisz w komentarzu, co o tym sądzisz - ciekawi nas Twoja perspektywa.




29.12.2025 Niedziela.NL // fot. Ariel Dufey, Argentyna / shutterstock.com // zdjęcie ilustracyjne

(cg)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki