Holandia: Dawne miasta górnicze domagają się odszkodowań

Holandia

Fot. YASEMIN OZDEMIR / Shutterstock.com

Dawne miasta górnicze ulokowane w południowej Limburgii domagają się odszkodowań za szkody społeczne i gospodarcze, które powstały po zamknięciu prywatnych kopalń węgla w 1975 roku. Choć część regionu otrzymała wsparcie od państwa, które było właścicielem niektórych zakładów, cztery prywatne firmy, które również prowadziły działalność wydobywczą, nie wypłaciły żadnych rekompensat po zamknięciu kopalń.

Zamknięcie kopalń pozbawiło pracy 75 tys. osób, a niegdyś dobrze prosperująca prowincja zaczęła przeżywać kryzys. Pierwszy apel o rekompensatę wystosował historyk Marc Hermans, który wskazał, że prywatne firmy nie zrobiły nic, by wesprzeć byłych pracowników. „Zarobili dużo pieniędzy i powinni byli zapewnić im opiekę" – powiedział w wywiadzie dla stacji NOS. Brak rekompensaty nazwał „niemoralnym". „Zamknęli księgę i nigdy nie spojrzeli wstecz na region, w którym byli odpowiedzialni za życie 75 tys. osób" – dodał historyk.

Apel Hermansa poparło siedmiu byłych burmistrzów dawnych miast górniczych, w tym burmistrz Heerlen, Roel Wever. „Łączyliśmy przeszłość z tymi firmami; teraz zobaczmy, czy możemy dzielić przyszłość" – powiedział.

Były górnik, Jo Wiertz, dziś przewodnik w najstarszej kopalni w Limburgii, w Kerkrade, również podkreślił brak zaangażowania właścicieli po zamknięciu zakładów. „Po prostu odeszli i słuch po nich zaginął. Czuliśmy się zawiedzeni i nadal tak jest" – powiedział.

Burmistrzowie zaprosili rodziny dawnych właścicieli kopalń do rozmów na temat możliwych form odszkodowania. Wśród nich znalazła się rodzina Van der Vorm, obecnie główny udziałowiec HAL Investments. Rzecznik spółki oświadczył, że rodzina nigdy nie inwestowała w kopalnie w Limburgii.

Rodzina Wendel, która również posiadała kopalnie, twierdzi, że „zrobiła to, co konieczne, z humanitaryzmem i w nieskazitelnych warunkach finansowych". „Zamknięcie ich kopalń odbyło się z największym szacunkiem dla naszych byłych pracowników i w najlepszych możliwych okolicznościach" – powiedział przedstawiciel rodziny w programie Nieuwsuur.

Rodzina Van der Vormów zgromadziła znaczną część swojego majątku dzięki działalności w porcie w Rotterdamie. Jednym z ich projektów filantropijnych w tym mieście jest spłacanie długów ubogich rodzin. „To byłby dobry pomysł dla Limburgii Południowej" – zauważył Hermans. „Kopalnia Kerkrade była prywatną własnością Willema van der Vorma. Skoro czuli, że mają dług honorowy wobec pracowników portu, powinni czuć to samo wobec górników. Bo ta kopalnia leży u podstaw rodzinnej fortuny" – podkreślił historyk.


10.08.2025 Niedziela.NL // fot. YASEMIN OZDEMIR / Shutterstock.com

(kk)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki