Holandia

Sąd w Salwadorze zdecydował o przesunięciu daty rozpoczęcia procesu w sprawie morderstwa czterech holenderskich dziennikarzy. Do zbrodni doszło w 1982 roku…

Ta sprawa wstrząsnęła Holandią. W marcu 1982 r. czterech holenderskich dziennikarzy przygotowywało w Salwadorze telewizyjny reportaż o trwającej tam brutalnej wojnie domowej pomiędzy wojskowym reżimem i lewicowymi bojówkami.

Dziennikarze Koos Koster, Jan Kuiper, Hans ter Laag oraz Joop Willemsen kontaktowali się z partyzantami, co nie podobało się wojskowym, opisuje portal nu.nl. W miejscowości Chalatenango dziennikarze zostali zastrzeleni przez żołnierzy reżimu.

Rodziny dziennikarzy, wspierane przez organizacje pozarządowe, już od lat domagają się sprawiedliwości i ukarania winnych. Część podejrzanych już zmarła, ale w 2022 r. aresztowano dawnego ministra obrony José Guillermo Garcíę oraz byłego szefa policji Francisco Antonio Morána.

Ze względu na stan zdrowia obaj podejrzani przebywają w szpitalu, czytamy w nu.nl. Głównym podejrzanym jest jednak były wojskowy Mario Adalberto Reyes Mena. To on miał wydać rozkaz zastrzelenia Holendrów. Reyes Mena przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych, ale Salwador domaga się jego ekstradycji.

Proces podejrzanych miał się rozpocząć właśnie w środę 23 kwietnia. Do Salwadoru pojechał brat jednego z zabitych reporterów oraz dwoje innych krewnych ofiar, informują holenderskie media. Oświadczenia bliskich ofiar miały być odczytane w trakcie rozprawy.

Adwokat jednego z oskarżonych wysłał jednak tuż przed przerwą wielkanocną list do sądu, w którym informuje, że z powodu zabiegu medycznego nie może wziąć udziału w rozprawie. Sędzia odczytał list dopiero teraz i zdecydował o przełożeniu rozprawy na początek czerwca.

Krewni zamordowanych dziennikarzy przyjechali zatem do Salwadoru na darmo. Rodziny zabitych czekają na sprawiedliwość już 42 lata - i jak się teraz okazało, przyjdzie im poczekać jeszcze dłużej…

---

23.04.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

< Poprzednia		Następna >