PLUSY I MINUSY MINIONEGO TYGODNIA: Holenderskie szpitale nie są przygotowane na…

Archiwum

Holenderskie szpitale nie są przygotowane na… otyłych pacjentów. Osób z nadwagą tak dużą, że zagrażającą życiu, jest w Holandii około 350,000. To więcej niż liczba mieszkańców Utrechtu. Ale wiele holenderskich szpitali nie jest przygotowanych na takich pacjentów, czytamy w weekendowym wydaniu dziennika AD. A chorobliwie otyłych mieszkańców Holandii wciąż przybywa.

Pacjent ważący 170 czy nawet 200 kilogramów to zupełnie inny pacjent niż ważący połowę czy jedną trzecią tej wagi. Bardzo otyli chorzy nie mieszczą się w normalnych łóżkach, operowani muszą być na specjalnych, większych stołach operacyjnych, a czasami by ich przenieść potrzebne są specjalne podnośniki. Wiele szpitali nie jest na to przygotowana i kiedy trafi do nich ekstremalnie otyły pacjent albo odsyła się go do innego szpitala (co kosztuje czas i pieniądze) albo rozpoczyna się „wielka improwizacja”. I szpital na przykład wypożycza na kilka dni czy tygodni odpowiedni sprzęt, albo łączy dwa jednoosobowe łóżka w jedno wielkie.

W dodatku lekarze powinni dysponować odpowiednią wiedzą, jak postępować w przypadku osób z ponadstandardową liczbą kilogramów. Konkretny przykład: dawka leku dla pacjenta o normalnej wadze może okazać się za mała w przypadku pacjenta ważącego 160 kg. Z drugiej strony proporcjonalne zwiększenie dawki w przypadku niektórych leków ze skutkami ubocznymi również może być niebezpieczne. Lekarze powinni przejść specjalne szkolenia dotyczące postępowania z bardzo otyłymi pacjentami, twierdzą niektórzy eksperci.

Cytowany przez dziennik AD chirurg Rene Klaassens uważa z kolei, że najlepszym sposobem rozwiązania tego problemu jest specjalizacja. Chorzy z bardzo dużą nadwagą powinni być od razu odsyłani do tych (nielicznych) holenderskich szpitali, które posiadają odpowiedni sprzęt, aparaturę, łóżka oraz wiedzę na temat odpowiedniego postępowania w takich przypadkach.

Ł.K., Niedziela.NL