Najpierw 24, później 22 lata pozbawienia wolności – takie wyroki usłyszał 29-letni Robert K., który w 2012 roku zamordował w Almelo dwie osoby.

Sąd niższej instancji skazał Polaka najpierw na 24 lata więzienia. Takiego wyroku domagała się prokuratura. Sąd wyższej instancji złagodził wyrok i skazał mężczyznę na 22 lata pozbawienia wolności.

Było to konsekwencją zmiany kwalifikacji czynów popełnionych przez Roberta K. Sąd niższej instancji uznał go winnego podwójnego umyślnego morderstwa. Według sądu wyższej instancji Polaka skazać można było jedynie za jedno umyślne morderstwo i jedno nieumyślne zabójstwo.

O sprawie pisaliśmy już na naszych łamach: TUTAJ

Przypomnijmy: mężczyzna włamał się 3 lutego 2010 r. w Almelo (prowincja Overijssel) do mieszkania 73-letniej kobiety. Po tym, gdy kobieta go zauważyła, brutalnie ją zaatakował i uciekł z biżuterią. Kilka godzin później kobieta zmarła.

Po napadzie 29-latek włamał się do innego domu, położonego niewiele dalej. Rzucił się tam na 53-letniego mężczyznę. Zaatakował go nożycami, nożem i rozbitą butelką. Mężczyzna zmarł.

Po dokonaniu tych zbrodni 29-latek wrócił do swojego mieszkania znajdującego się w pobliżu. Nazajutrz go aresztowano. Był pijany i pod wpływem narkotyków. Przyznał się do winy. Holenderskie media informowały, że mężczyzna jest uzależniony od alkoholu.

Sąd wyższej instancji stwierdził, że jedynie 53-letni mężczyzna został zamordowany przez Polaka z premedytacją. Niedawno holenderska Rada Najwyższa sformułowała nowe zasady określania tego, czy dany czyn jest morderstwem z premedytacją (moord) czy nieumyślnym zabójstwem (doodslag). W przypadku śmierci 73-latki sąd w Arnhem stwierdził, że Roberta K. skazać można jedynie za nieumyślne zabójstwo (doodslag). W efekcie karę złagodzono i z 24 lat pozbawienia wolności zrobiły się 22 lata.

Ł.K., Niedziela.NL