Holandia

Juan CS., 48-letni hiszpański kierowca ciężarówki, oskarżony o wjechanie w uczestników imprezy sąsiedzkiej w Nieuw-Beijerland w dniu 27 sierpnia 2022 roku, stwierdził, że nie miał ataku padaczki przed wypadkiem.

„Kiedy mam atak, zawsze wiem, że nadchodzi” — powiedział podejrzany. Co ciekawe, CS. powiedział wcześniej, że miał atak podczas wypadku. W wyniku tego incydentu życie straciło 7 osób, w tym jedno nienarodzone dziecko. Siedem innych osób zostało rannych.

Sąd opisał incydent jako „mroczny dzień” w historii miasteczka. Podejrzany poprosił o przerwę wkrótce po tym, jak został przesłuchany przez sąd. Według jego prawnika, CS. powiedział, że jest całkowicie zagubiony. „Ma zawroty głowy. Od czasu do czasu mówi różne rzeczy” – powiedziała prawniczka.

Informacje z Hiszpanii pokazują, że ostatni raz CS. miał atak padaczkowy w 2019 roku, a stało się tak, ponieważ nie przyjął leków. Kierowca powiedział, że od 28 lat zawsze ma przy sobie tabletki i bierze je, gdy czuje, że nadchodzi atak. Dodał, że zdarza się to rzadko. Jednak specjaliści nadal uważają, że miał atak przed wypadkiem. Kiedy sąd poprosił CS. o wyjaśnienie wypadku, odpowiedział: „Nie wiem, jak to wytłumaczyć”.

Wiele kwestii nadal nie zostało wyjaśnionych. Kierowca rzekomo zażył kokainę na imprezie w weekend przed wyjazdem do Holandii. Podczas aresztowania policja znalazła fajkę, której używał do palenia narkotyków. Mężczyzna przyjmował również leki na przeziębienie, które zawierały kodeinę. Według CS., pozostawia ona takie same ślady jak kokaina.

We krwi podejrzanego znaleziono niemal niemierzalnie małą ilość kokainy. Eksperci stwierdzili, że substancja nie miała już żadnego wpływu na jego zachowanie. Istnieje jednak związek między napadami padaczkowymi a zażywaniem narkotyków. CS. miał w przeszłości napady po zażyciu kokainy. Według eksperta, kilkakrotnie pominął również przyjmowanie leków i wiedział, że zwiększa to ryzyko wystąpienia napadu.

Świadkowie zeznali, że znaleźli CS. w jego kabinie po wypadku. Jeden ze świadków opisał go jako „apatycznego” i słyszał chrapanie i kaszel. Inny opisał go jako zdezorientowanego. „Miałem wrażenie, że ma atak psychotyczny, albo że coś wcześniej zażył” - powiedział świadek.

Podejrzany został zwolniony miesiąc po incydencie, a następnie wyjechał do Hiszpanii. Sprawa została odroczona na cztery dni. Wyrok ma zostać ogłoszony w przyszłym tygodniu.

---

5.06.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

< Poprzednia		Następna >