[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK

Siedzisz w restauracji, zamawiasz jedno danie, a potem chcesz się nim podzielić z dzieckiem albo partnerem. Brzmi normalnie. I nagle kelner mówi: „Za dodatkowy talerz doliczamy opłatę”. W Holandii taka praktyka zaczyna pojawiać się coraz częściej - i wywołuje wściekłość klientów.
Restauratorzy odpowiadają: koszty rosną, a ludzie kombinują. Zamawiają mniej, dzielą się, a lokal ma pełne stoliki, ale mniejszy utarg. Do tego dochodzą ceny energii, wynajmu, pensji i produktów. Właściciele chcą więc „wyrównać” rachunek: skoro korzystasz z serwisu, talerza i obsługi, to płacisz.
Tyle że dla klientów to pachnie drobnostkowością. Bo restauracja to nie stacja benzynowa, gdzie każdy mililitr ma cenę. To miejsce, gdzie liczy się atmosfera i gościnność. I teraz pytanie: czy holenderska gastronomia idzie w stronę twardej kalkulacji, gdzie nawet dodatkowy widelec jest „produktem”?
Jedno jest pewne - konflikt dopiero się rozkręca. A zwykły gość zaczyna się zastanawiać, czy następny krok to opłata za krzesło, serwetkę i uśmiech.
Mini-słowniczek niderlandzko-polski:
* toeslag - dopłata
* bordje - talerzyk
* delen - dzielić
* rekening - rachunek
Pytania dla czytelników:
1. Czy zapłaciłbyś dopłatę za dodatkowy talerz w restauracji?
2. Czy dzielenie dania to dla Ciebie normalny nawyk?
20.12.2025 Niedziela.NL // fot. Razum, UK / shutterstock.com / zdjęcie ilustracyjne
(cdg)
| Następna > |
|---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl