27-letni, holenderski żołnierz zginął na froncie w Ukrainie – potwierdziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych w rozmowie z dziennikiem De Telegraaf. Ministerstwo nie było w stanie powiedzieć, skąd mężczyzna pochodził oraz gdzie i jak zginął.

„Jesteśmy w kontakcie z jego rodziną” – poinformował rzecznik Ministerstwa. Informator powiedział dziennikowi Telegraaf, że mężczyzna zginął w ofensywie w Charkowie. Rzecznik Międzynarodowej Legii Cudzoziemskiej na Ukrainie nie mógł tego potwierdzić, ale przyznał, że nie byłby zaskoczony. „Wielu bojowników z różnych krajów - w tym z Holandii – jest aktywnych. Może się zdarzyć, że jeden z nich zginie w walce zbrojnej”.

W maju 55-letni mężczyzna został pierwszym Holendrem, który zginął podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Walczył z Ukraińską Legią Cudzoziemską i został trafiony ostrzałem artyleryjskim pod Charkowem.

Nie wiadomo, ilu Holendrów walczy obecnie na Ukrainie.

21.09.2022 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)