Ciastko tompouce, nazywane w Holandii także tompoes, to rodzaj kremówki, często serwowanej na przykład w obchodzony 27 kwietnia Dzień Króla (Koningsdag).

Tompoes ma prostokątny kształt (przypomina malutką cegłę) i pokryty jest lukrem. Lukier jest często różowy, choć w Dzień Króla, w trakcie innych narodowych świąt albo wielkich imprez sportowych z udziałem holenderskich drużyn popularny lukier może też być pomarańczowy. W Belgii ciasto ma przeważnie nieco inny, bardziej kwadratowy kształt.

Ciasto składa się z dwóch warstw ciasta francuskiego oraz kremu śmietankowego lub (rzadziej) bitej śmietany znajdującej się pomiędzy nimi. Nie jest łatwe w jedzeniu, bo po ugryzieniu lub naciśnięciu łyżeczką na twardszą górną warstwę krem łatwo wydostaje się na boki. Tompouce jest słodki i ma przeważnie waniliowy smak (choć bywa i inaczej, np. tompoes o smaku cytrynowym).

Holenderska nazwa pochodzi od francuskiego „Tom Pouce”, czyli Tomcia Palucha. Nie do końca wiadomo dlaczego akurat ta fikcyjna postać z europejskiego folkloru użyczyła imienia słodkiemu holenderskiemu ciastku. Podobno amsterdamski cukiernik, który w połowie XIX w. zaczął je sprzedawać zainspirował się występami karła z brytyjskiego cyrku obwoźnego, który nazywał siebie Tomciem Paluchem (w niderlandzkim tę postać nazywa się jednak Klein Duimpje).

W języku angielskim podobne ciasto określa się jako „Napoleon Cake”. Także w polskim jest podobnie i mówimy o napoleonkach (nazywanych też kremówkami). Również w innych europejskich językach nazwa ciasta nieraz nawiązuje do Napoleona. We Francji i francuskojęzycznej części Belgii nazywa się je jednak „millefeuille”, a w Niemczech „Cremeschnitten”.

Czasami tompouce jest nieco większy niż normalnie. We wrześniu 2019 r. w miejscowości Ommen powstał tompoes mający… 205,5 m długości.

Wszystkie słowa dnia opublikowane dotychczas znajdziesz: TUTAJ.

06.08.2020 Niedziela.NL
(łk)