Dramat dzieci w holenderskim domu zastępczym: lata przemocy, głodzenia i ciężkiej pracy

Holandia

fot. Shutterstock, Inc. / zdjęcie ilustracyjne

Z północy Holandii wypływa szokująca sprawa. Dziewczynka (9 lat) i chłopiec (10 lat) byli przez trzy lata brutalnie maltretowani, głodzeni i zmuszani do ciężkiej pracy w rodzinnym domu zastępczym jak wynika z najnowszego postanowienia sądu rodzinnego.

Dzieci trafiły pod opiekę placówki trzy lata temu, po wcześniejszym odebraniu ich rodzicom. Miał to być bezpieczny dom, prowadzony przez profesjonalnych opiekunów. Zamiast wsparcia i troski zaczęło się piekło.

Bicie, szarpanie, kary głodowe i… pogryzienia przez psa

Według ustaleń sądu, przemoc zaczęła się już po miesiącu pobytu: dzieci były bite pięściami i otwartą dłonią, ciągnięte za uszy, a opiekunowie pozwalali, by gryzł je domowy pies.

Kiedy wykonywały prace zbyt wolno albo niewłaściwie, karą był brak jedzenia. Sąd uznał to za niedopuszczalną pracę dzieci.

Zmuszane do ciężkiej pracy jak dorośli

Dzieci wykonywały niebezpieczne zadania w gospodarstwie, m.in.: prace w oborze, czyszczenie boksów, usuwanie martwych zwierząt, liczne prace porządkowe w obejściu. Były to zadania zupełnie nieodpowiednie dla ich wieku, a opiekunowie traktowali je jak darmową siłę roboczą.

Szkoła odkrywa ślady przemocy

Sprawa wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy nauczyciele zauważyli u dziewczynki nieleczoną ranę po psim ugryzieniu. Chłopiec również miał świeże ślady po pogryzieniu. Dzieci przyznały, że nie wolno było im iść do lekarza, a o przemocy nie mogły nikomu powiedzieć.

Od dawna były sygnały alarmowe Jak ujawnia sąd, wątpliwości co do opiekunów pojawiały się wcześniej. Dzieci chodziły w niepasujących ubraniach, miały tłuste, zaniedbane włosy, ojciec wielokrotnie zgłaszał, że coś jest nie tak.

Po ujawnieniu przemocy dzieci natychmiast przeniesiono do innej placówki.

Sąd podkreślił, że ich historie są szczegółowe, spójne i zgodne z dowodami. Nie ma śladu, by były zmanipulowane. Sąd zaznacza, że zawierają elementy niemożliwe do wymyślenia.

Fundacja pod nadzorem - kolejna afera

Dzieci były pod opieką William Schrikker Stichting - tej samej organizacji, która wcześniej była ostro krytykowana po głośnej śmierci dziewczynki z Vlaardingen.

Fundacja zgłosiła sprawę do inspekcji, złożyła zawiadomienie o przestępstwie i odmawia komentarza ze względu na prywatność dzieci.

Inspekcja opieki i zdrowia potwierdziła, że zna sprawę, ale nie udzieli szczegółów.

18.11.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(an)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki