[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK
Wzrost populacji szczurów i myszy zmusza holenderskie firmy do działań na własną rękę. Brak dostępnych specjalistów, surowe przepisy i wysokie koszty skłaniają przedsiębiorców do łamania prawa i stosowania nielegalnych metod zwalczania gryzoni.
Coraz więcej holenderskich przedsiębiorców samodzielnie podejmuje walkę z gryzoniami, obchodząc przepisy dotyczące zwalczania szkodników — informuje dziennik Financieele Dagblad. Problem nasila się, ponieważ znalezienie certyfikowanego specjalisty do deratyzacji jest czasochłonne i kosztowne. W konsekwencji firmy sięgają po środki dostępne w internecie, narażając się na kary i ryzyko niekontrolowanego stosowania trutek.
Jak informuje holenderska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA), w 2024 roku zamknięto więcej lokali gastronomicznych niż w poprzednich latach z powodu obecności szczurów i innych szkodników. Problem pogłębiają cieplejsze zimy oraz rygorystyczne unijne przepisy środowiskowe, które ograniczają użycie chemikaliów. Zgodnie z zasadami Zintegrowanego Zarządzania Szkodnikami (IPM), obowiązującymi od 2017 roku, stosowanie pułapek klejowych i trutek jest dozwolone tylko w skrajnych przypadkach.
„W przypadku IPM trzeba najpierw wyeliminować siedlisko gryzoni, zabezpieczyć budynek, a dopiero potem — jeśli sytuacja jest naprawdę poważna — można na krótki czas sięgnąć po pestycydy. To proces wymagający czasu i środków finansowych, których wiele firm po prostu nie ma” – wyjaśnia Richard Piké, profesjonalny deratyzator.
NVWA potwierdza, że otrzymuje sygnały o firmach stosujących nielegalne metody. W przypadku wykrycia takich działań przedsiębiorcy otrzymują ostrzeżenie, a za ponowne naruszenie przepisów — grzywnę. „Użycie pułapek klejowych, które powodują niepotrzebne cierpienie zwierząt, skutkuje wszczęciem postępowania karnego” – zaznaczył rzecznik prasowy NVWA.
Amsterdamski urząd ds. zdrowia GGD zauważa jednak, że zaostrzone przepisy wymuszają pozytywne zmiany. „Firmy muszą teraz bardziej dbać o czystość i stan techniczny budynków. To oznacza np. informowanie właściciela obiektu o koniecznym remoncie czy poprawę gospodarowania odpadami” – mówi rzecznik GGD, Dave de Jonge.
Pomimo zaostrzonych norm, Piké nie odnotowuje większego zapotrzebowania na swoje usługi. „Setki naszych klientów deklarują, że wolą kupić trutki online i działać na własną rękę. Problem w tym, że wiele z tych osób nie wie, jak bezpiecznie je stosować. To nie tylko nieefektywne, ale też niebezpieczne” – ostrzega.
Narastający problem z gryzoniami obnaża szersze napięcie pomiędzy wymogami ochrony środowiska a bezpieczeństwem sanitarnym. Eksperci apelują o wsparcie dla firm, które chcą działać legalnie — choćby w formie dotacji na bezpieczne i profesjonalne usługi deratyzacyjne.
10.08.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(kk)
< Poprzednia | Następna > |
---|
![]() Holandia: Łapanie szczurów za drogie? Firmy same interweniują |
![]() Holandia: Tylko 43% osób LGBTQ+ czuje się akceptowanych |
![]() Holandia: Jedynie 800 nowych łóżek dla uchodźców. „Znacznie poniżej celu” |
![]() Morderstwa w Holandii zlecone w darknecie? Trwa śledztwo! |
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl