Cztery ofiary katastrofy holenderskiego samolotu w UK

Holandia

Cztery osoby zginęły w niedzielę, 13 lipca, w katastrofie małego holenderskiego samolotu w pobliżu lotniska Londyn-Southend – potwierdziła brytyjska policja. Władze uważają, że wszyscy czterej pasażerowie byli obcokrajowcami, choć ich tożsamość nie została jeszcze ujawniona.

Samolot Beechcraft B200 Super King Air należący do holenderskiej firmy Zeusch Aviation leciał na lotnisko Lelystad w Holandii, gdy rozbił się i eksplodował krótko po godzinie 16:00.

Śledztwo w sprawie katastrofy prowadzi Brytyjski Oddział Badania Wypadków Lotniczych (British Air Accidents Investigation Branch), wspierany przez Holenderską Radę Bezpieczeństwa (OVV). Rzecznik OVV powiedział holenderskiej agencji prasowej ANP, że chociaż holenderscy śledczy nie zostaną wysłani na miejsce katastrofy, będą oni wspierać brytyjskie władze.

Świadkowie opisali chwile poprzedzające katastrofę jako surrealistyczne. Obserwator samolotów Johnson, który obserwował zdarzenie z 8-letnim synem i 5-letnią córką, powiedział RTL, że piloci machali do widzów, gdy samolot kołował obok ogrodzenia lotniska. „Obaj piloci machali uprzejmie do rodzin obserwujących zza ogrodzenia. Dla nas, obserwatorów samolotów, a zwłaszcza dla dzieci, to naprawdę miłe. W takich chwilach nawiązuje się więź”.

Według Johnsona, kilka minut później samolot wykonał nietypowy skręt w lewo tuż po starcie. „Znacznie szybciej niż zwykle. Zwykle nabierają wysokości przed skrętem, ale tym razem było to tylko około 100 metrów. Lewy skręt trwał nadal, a samolot tracił coraz więcej wysokości, aż w końcu zanurkował dziobem w ziemię i eksplodował. Musiał być jakieś 600 metrów od nas, wciąż w obrębie ogrodzenia lotniska”.

Katastrofa wywołała ogromną kulę ognia, wprawiając świadków w osłupienie.

15.07.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)