Temat dnia: Mniej mieszkań na wynajem. Inwestorom się nie opłaca?

Temat Dnia

Fot. Shutterstock, Inc.

Nowa ustawa dotycząca wynajmu miała pomóc lokatorom, zwiększyć ich prawa, obniżyć koszty i zwiększyć ofertę atrakcyjnych cenowo mieszkań na wynajem. Efekt jest jednak odwrotny do zamierzonego - twierdzą krytycy nowych przepisów.

Ustawa w nowy sposób regulująca wynajem mieszkań z tzw. sektora wolnorynkowego obowiązuje od lipca ubiegłego roku. Rząd chciał w ten sposób ukrócić ekscesy, do jakich dochodziło na tym rynku. Często lokatorzy musieli płacić majątek za wynajem ciasnych i zaniedbanych mieszkań.

Nowe przepisy miały to zmienić. Dotyczą one przede wszystkim mieszkań wynajmowanych na zasadach wolnorynkowych.

Przypomnijmy, mieszkania na wynajem można w Holandii podzielić na dwie główne kategorie: mieszkania socjalne (sociale huurwoningen) oraz mieszkania wynajmowane na zasadach wolnorynkowych (vrije sector huurwoningen).

Opłaty za mieszkania socjalne są już od lat regulowane. Mieszkania te należą przeważnie do tzw. korporacji mieszkaniowych (woningcorporaties) i są przyznawane ludziom z niższymi dochodami. Na przyznanie mieszkania socjalnego trzeba w Holandii często długo czekać.

Droższe mieszkania nie mają statusu mieszkań socjalnych, a ich właściciele mieli sporą swobodę w ustalaniu wysokości opłat. Były one często bardzo wysokie, więc rząd uznał, że konieczna jest interwencja.

Nowe przepisy wprowadziły system punktów przyznawanych mieszkaniom na wynajem. Im więcej punktów, tym wyższa możliwa opłata. I odwrotnie: jeśli dane mieszkanie ma mało punktów, to jego właściciel nie może żądać bardzo wysokiej opłaty od lokatorów.

Rząd liczył, że dzięki temu lokatorzy zapłacą mniej, a liczba atrakcyjnych cenowo mieszkań na wynajem na zasadach wolnorynkowych się zwiększy. Skoro w wyniku systemu punktowego ich właściciele będą musieli obniżyć opłaty za wynajem, to na wszystkim zyskają właśnie lokatorzy, prawda? - zakładał ustawodawca.

Stało się jednak inaczej, uważają przedstawiciele organizacji Vastgoed Belang, zrzeszającej właścicieli nieruchomości (w tym tych przeznaczonych na wynajem). Według przedstawiciela tej organizacji, cytowanego przez portal nu.nl, „nagromadzenie rządowych regulacji fatalnie wpłynęło na rynek nieruchomości”, zaś nowa ustawa „w praktyce ma skutek odwrotny do zamierzonego”.

Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta: inwestorzy zaczęli pozbywać się mieszkań na wynajem. Skoro na wynajmowaniu mieszkań lokatorom właściciele zarabiają teraz mniej, to ten rodzaj inwestycji stał się mniej atrakcyjny. Ceny nieruchomości w Holandii są jednak bardzo wysokie, a chętnych do kupna domu lub mieszkania jest pełno.

Wielu inwestorów uznało zatem, że lepiej będzie drogo sprzedać mieszkania wynajmowane dotąd na zasadach wolnorynkowych, a uzyskane w ten sposób duże środki zainwestować w coś innego. W efekcie oferta mieszkań wynajmowanych na zasadach wolnorynkowych zaczęła się gwałtownie kurczyć, a znalezienie takiego mieszkania stało się dla potencjalnych lokatorów trudniejsze - zupełnie wbrew intencjom rządu.

Potwierdzają to twarde dane. Jak wynika z informacji zebranych przez urząd Kadaster (Holenderski Urząd Katastralny i Rejestru Hipotek), w drugim kwartale tego roku inwestorzy sprzedali w Holandii aż 16,4 tys. mieszkań (w większości wcześniej wynajmowanych). To o 42% więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego!

Jednocześnie inwestorzy kupili w drugim kwartale tego roku około 7,8 tys. mieszkań na wynajem. Łączna liczba mieszkań na wynajem w rękach inwestorów zatem znacząco się zmniejszyła.

Mieszkania, które „wyparowały” z rynku wynajmu na zasadach wolnorynkowych trafiły między innymi do właścicieli indywidualnych, kupujących mieszkania nie po to, by je wynajmować innym ludziom, ale żeby w nich mieszkać.

Z punktu widzenia ludzi chcących kupić mieszkanie własnościowe w Holandii doszło zatem do pozytywnej zmiany: oferta mieszkań na sprzedaż jest nieco większa. Jednak nie o to chodziło rządowi, kiedy przygotowywał ustawę dotyczącą wynajmu.

Miała ona przecież pomóc tym, którzy skazani są na wynajem na zasadach wolnorynkowych. Takich ludzi jest sporo, bo nie każdy ma na tyle wysokie zarobki, by móc sfinansować kredytem hipotecznym zakup własnych czterech kątów.

Z drugiej strony nie każdy też ma na tyle niskie dochody, by dostać mieszkanie socjalne. A nawet jeśli ma do niego prawo, to musi się uzbroić w cierpliwość, bo okres oczekiwania na mieszkanie socjalne jest długi.

Gdzieś jednak trzeba mieszkać, więc takie osoby są skazane na wynajem na zasadach wolnorynkowych. I to właśnie ich sytuacja się pogorszyła, bo liczba mieszkań na rynku wynajmu tymczasowego maleje - opisuje nu.nl. A nie taki miał być efekt wprowadzenia nowych przepisów…


28.08.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki