HOLANDIA: Po 10 latach odkopano zwłoki zamordowanej Polki z Landsmeer

Archiwum

Dramatyczny zwrot w sprawie zaginionej w 2002 r. Polki, widzianej po raz ostatni na terenie Holandii. Dzięki informacji z Wielkiej Brytanii holenderska policja odnalazła w Landsmeer zwłoki uważanej dotąd za zaginioną Polki.

W środę, 16 maja, na kempingu Rietveen, pojawiła się policja. Funkcjonariusze odgrodzili część kempingu, a na miejscu pojawił się też ciężki sprzęt, m.in. koparka. Mieszkańcy parku z domkami letniskowymi zaniepokojeni patrzyli na kolejnych policjantów, funkcjonariuszy z psami i kryminologów, pojawiających się na miejscu. Policja odmawiała jednak udzielenia szczegółowych informacji. Poinformowano jedynie, że chodzi o „śledztwo w sprawie przestępstwa z użyciem przemocy”.

Ale już w piątek 18 maja lokalna telewizja RTV N-H przekazała niepotwierdzoną jeszcze informację – powołując się na jednego z mieszkańców – o tym, że służby odkopały na terenie kempingu ciało ofiary przestępstwa. „Tajemnicze śledztwo w Landsmeer”, informował nagłówek na stronie internetowej RTV N-H.

W sobotę 19 maja część tej tajemnicy przestała być tajemnicą. Odkopane ciało trafiło do Holenderskiego Instytutu Kryminalistyki (NFI, Het Nederlands Forensisch Instituut). W sobotę wieczorem ustami rzeczniczki prasowej przekazano mediom więcej szczegółów na temat sprawy z Landsmeer. Rzeczniczka powiedziała, że zakończono sekcję i że odnalezione na kempingu Rietveen w Landsmeer ciało to ciało uznanej w 2002 roku za zaginioną Polki. Według niej nigdy nie będzie można tego stwierdzić ze stuprocentową pewnością. – Ale wszystko na to wskazuje – dodała cytowana przez dziennik de Volkskrant rzeczniczka. 

Jak to możliwe, że po dziesięciu latach sprawa zaginięcia wówczas 21-letniej Polki nabrała takiego przyspieszenia? To kolejna tajemnica związana z tą zbrodnią. Oprócz kontekstu holenderskiego i polskiego pojawia się tu wątek brytyjski. To właśnie informacja z angielskiego miasta Birmingham pozwoliła wznowić śledztwo.

Mieszkająca w Birmingham 35-letnia Polka poinformowała w poniedziałek 14 maja policję o tym, że na polu kempingowym w Landsmeer pogrzebane są zwłoki 21-letniej kobiety i że dziewczyna ta padła ofiarą przestępstwa. Mieszkanka Birmingham została zatrzymana przez brytyjską policję. Co ważniejsze, aresztowano również 39-letniego Polaka, mieszkającego w tym samym brytyjskim mieście. Podejrzani są parą, poinformował portal blikopnieuws.nl.   

Holenderska prokuratura już zwróciła się do brytyjskich służb z prośbą o wydanie aresztowanych holenderskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Jeszcze nie wiadomo czy i kiedy to nastąpi.
Kto zamordował Polkę? Według dziennika de Telegraaf, powołującego się na długoletnich mieszkańców kempingu, zbrodni dopuścić się miał mężczyzna, z którym 21-letnia wówczas Polka mieszkała.
- On mieszkał tutaj w 2002 roku w przyczepie kempingowej przez jakieś cztery, pięć miesięcy ze swoją partnerką i z córeczką w wieku pięciu, sześciu lat – cytuje anonimowego mieszkańca kempingu dziennik de Telegraaf – Pod koniec lata nagle szybko się spakował i błyskawicznie opuścił kemping – dodaje cytowany mieszkaniec parku.

Według gazety mieszkańcy domków letniskowych przy ulicy Noordeinde w Landsmeer byli zaskoczeni takim nagłym wyjazdem mężczyzny, ale nikt nie przypuszczał, że za tą błyskawiczną ucieczką kryć się mogła zbrodnia.

O tym, że mężczyzna potrafił być niebezpieczny część mieszkańców jednak wiedziała, sugeruje de Telegraaf. – To był brutalny mężczyzna. I ją bił – dziennik cytuje (anonimowo) jednego z mieszkańców.  
Ciało kobiety było zakopane dokładnie w tym miejscu, gdzie stała przyczepa kempingowa mężczyzny, dodaje gazeta.

Niderlandzkie media poinformowały także o tożsamości ofiary. Telewizja RTW N-H, powołując się na holenderską policję regionu Zaanstreek-Waterland, podała do wiadomości, iż zamordowana nazywała się Paulina Olga Starczewska. Ta 21-letnia Polka została uznana za zaginioną w czerwcu 2002 roku.

Polka mieszkała wówczas oficjalnie w Amsterdamie i to właśnie to miasto policja wymieniała jako miejsce w którym widziano ją po raz ostatni. W policyjnym komunikacie rozprowadzonym po jej zniknięciu (http://www.vermistepersonen.info/VermistePersonen/Posters/02130064.asp) wspomina się także, że w chwili jej zaginięcia była w ciąży. W informacjach przekazywanych przez policję i holenderskie media obecnie, już po odnalezieniu ciała, o ciąży się nie wspomina.

- Tańczyliśmy tutaj, wszyscy mieszkańcy kempingu, na czyichś zwłokach – powiedział dziennikowi Noordholands Dagblad Rinus van der Noort, jeden z Holendrów od lat mieszkający w domku niedaleko miejsca, gdzie znaleziono zwłoki. „Od dziesięciu lat sypiał on kilka metrów od miejsca, w którym zakopano ciało”, pisze gazeta o 63-letnim mieszkańcu domku w parku w Landsmeer.   

Jak to jednak możliwe, że uważana za zaginioną w Amsterdamie dziewczyna, mieszkała ze swoim partnerem przez kilka miesięcy na kempingu w Landsmeer? I dlaczego w chwili jej zaginięcia policja od razu nie trafiła na ślad tego mężczyzny? Dlaczego minąć musiało dziesięć lat zanim te dwie sprawy – zaginięcia 21-letniej Polki z Amsterdamu oraz nagłego wyjazdu agresywnego Polaka z kempingu w Landsmeer – zostały połączone? I skąd o sprawie dowiedziała się mieszkająca w Birmingham 35-letnia Polka? Czy aresztowany wraz z nią 39-letni Polak to właśnie ów agresywny mieszkaniec kempingu w Landsmeer?  I czyżby opowiedział on swojej nowej partnerce o zbrodni sprzed dekady, a ta – dręczona wyrzutami sumienia? ze strachu? w wyniku kłótni z partnerem? – przekazała ją policji? Tragiczna i szokująca sprawa odnalezionego na polu kempingowym w Landsmeer ciała Polki wciąż pełna jest znaków zapytania.

Relacje filmowe z kempingu w Landsmeer:
http://www.youtube.com/watch?v=vuC5nz1URBA
http://www.rtvnh.nl/nieuws/80159/Mysterieus+recherche-onderzoek+op+camping+Landsmeer+%28Update%29
http://www.rtvnh.nl/nieuws/80235/Lichaam+in+Landsmeer+van+vermiste+Poolse

ŁK, Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki