[ENG] By using this website you are agreeing to our use of cookies. [POL] Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies [NED] Door gebruik te maken van onze diensten, gaat u akkoord met ons gebruik van cookies. OK

Listopad to miesiąc, w którym w wielu firmach i urzędach nagle… wszyscy są zdrowi. Eksperci od rynku pracy mówią wprost: Polacy przetrzymują chorobę, bo boją się uderzenia po kieszeni przed świętami.
Według badań firmy Conperio, presja finansowa związana z Bożym Narodzeniem zaczyna się już na początku listopada. Rodziny kalkulują świąteczny budżet, a w głowie pojawia się prosta myśl: "Jak pójdę na L4, dostanę mniej. A święta same się nie zapłacą".
Z raportu "Świąteczny Portfel Polaków 2024" wynika, że przeciętne wydatki sięgają 1576 zł, z czego aż 681 zł na prezenty. Nic dziwnego, że wielu woli "zacisnąć zęby" i przechodzi infekcje w pracy.
Kultura prezenteizmu ma się dobrze
W Polsce wciąż działa przekonanie, że "dobry pracownik nie choruje". Wielu przychodzi z gorączką, kaszlem czy zapaleniem gardła, żeby "nie zostawiać zespołu na lodzie". Efekt? Wydłużone leczenie, gorsza efektywność i większa liczba zakażeń w firmach.
Eksperci ostrzegają: listopadowy spadek zwolnień L4 to tylko pozorna poprawa. W grudniu i styczniu liczba chorobowych gwałtownie rośnie - bo organizm wcześniej przemęczony w końcu się poddaje.
27.11.2025 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.
(an)
| Następna > |
|---|
Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione
Kat. Tłumacze
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Transport - busy
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl
Kat. Praca
więcej na ogłoszenia.niedziela.nl