Holandia: Tragiczna śmierć 23-letniego Polaka. „Sumienny, lubiany chłopak”

Archiwum '20

fot. Shutterstock, Inc.

Dominik Kaczor zaginął w sobotę 1 sierpnia. W środę natrafiano na jego ciało w jeziorze w parku rekreacyjnym De Schatberg w miejscowości Sevenum na południowym wschodzie Holandii.

Od początku podejrzewano, że 23-latek mógł utonąć i akcja poszukiwawcza skupiała się na jeziorze De Schatberg. Mimo że akwen nie jest bardzo wielki (około 150 na 200 m) to poszukiwania były trudne: woda ma tu często aż 9 m głębokości, a dno jest porośnięte gęstą roślinnością – opisuje lokalny portal 1limburg.nl.

O zaginięciu i tragicznym finale poszukiwań informował m.in. klub piłkarski LKS Klimontowianka Klimontów, występujący w świętokrzyskiej lidze okręgowej. Dominik Kaczor był bramkarzem tego klubu. Potrafił dobrze pływać, ukończył nawet kurs na młodszego ratownika wodnego – relacjonują polskie media.

- To był bardzo sumienny i lubiany chłopak, który chętnie pomagał innym osobom. Nigdy nie odmawiał. To dla nas bardzo dramatyczna sytuacja – powiedział Krzysztof Dywan, prezes świętokrzyskiego klubu, cytowany przez portal onet.pl.

23-latek przebywał w Holandii wraz z dziewczyną i jej rodziną, opisuje portal 1limburg.nl. Mieszkał w domku letniskowym na terenie parku niedaleko jeziora. Przyjechał do Holandii w celach zarobkowych. Pod koniec sierpnia miał wrócić do ojczyzny.

W sobotnie popołudnie Dominik poszedł nad jezioro. W pewnym momencie został tam sam. - Pewnie wszedł do wody i już z niej nie wyszedł – powiedział Krzysztof Dywan, cytowany przez onet.pl.

Klub LKS Klimontowianka Klimontów zorganizował zbiórkę pieniędzy, aby wesprzeć finansowo rodzinę Dominika Kaczora w tych ciężkich chwilach. „Jak dobrze Wszyscy wiemy ściągnięcie ciała z Holandii do Polski wiąże się z ogromnymi kosztami, nie wspominając o ceremonii pogrzebowej.” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie facebookowej klubu. Całość: TUTAJ.

Sevenum to licząca około 6,7 tys. mieszkańców miejscowość na terenie gminy Horst aan de Maas w prowincji Limburgia. W tym regionie mieszka i pracuje wielu Polaków.

W Holandii prawie każdego lata tonie wielu naszych rodaków. Według portalu nhnieuws.nl w ten sposób życie straciło w Holandii w ciągu minionych kilku lat około 20-30 obywateli Polski. Niedawno informowaliśmy o śmierci 37-letniego Polaka, który utonął ratując troje dzieci: 37-letni Polak utonął, próbując ratować dzieci

Także w Polsce liczba utonięć jest niepokojąco wysoka. Tylko w lipcu utonęło 86 osób, a w pierwszy weekend sierpnia kolejnych 12. W ubiegłym roku w Polsce w wyniku utonięcia życie straciło 456 ludzi.

Dwa lata temu holenderski urząd Rijkswaterstaat przygotował specjalną infografikę w języku polskim, dotyczącą zagrożeń związanych z pływaniem w Holandii: TUTAJ.

Infografika Rijkswaterstaat dotyczy tylko pływania w kanałach i rzekach, ale należy pamiętać, że jeśli nie zachowa się odpowiednich środków ostrożności, także pływanie w morzu, stawach i jeziorach może być bardzo niebezpiecznie.

Ogólne zasady bezpiecznej kąpieli (w języku polskim) znajdziemy m.in. na stronie internetowej polskiej policji: TUTAJ.

07.08.2020 Niedziela.NL
(łk)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki