Dalszy spór o losy ostatniego słonia cyrkowego w Holandii

Koronawirus

fot. Shutterstock, Inc.

W dalszym ciągu ważą się losy ostatniego słonia cyrkowego w Holandii. Minister rolnictwa, Carola Schouten, zdecydowała w czwartek, że 45-letnie zwierzę pozostanie ze swoją cyrkową rodziną, co rozwścieczyło organizacje broniące praw zwierząt, które grożą pozwem.

W 2015 roku w Holandii wprowadzono zakaz występów z udziałem dzikich zwierząt. Od tego czasu słonica o imieniu Buba podróżuje z trupą cyrkową, ale nie występuje. W zeszłym tygodniu minister Schouten przekazała, że zastanawia się nad nowym lokum dla słonicy, ponieważ cyrk „nie jest odpowiednim miejscem dla zwierzęcia”.

Jedną z możliwych opcji było sanktuarium dla zwierząt we Francji, gdzie Buba mogłaby przebywać w „bardziej naturalnym środowisku”. Niemniej jednak, zdaniem niektórych posłów, słoń powinien zostać z rodziną, z którą podróżuje od lat. W innym wypadku Buba może „cierpieć z powodu samotności”, zaś przeniesienie słonia „na starość” do nowej lokalizacji byłoby „okrucieństwem”. W miniony czwartek odbyło się głosowanie – większość posłów opowiedziała się za pozostawieniem zwierzęcia z rodziną cyrkową. Minister rolnictwa posłuchała głosu większości i przekazała, że słonica nie zostanie rozdzielona z rodziną. Buba ma obecnie 45 lat, zaś do cyrku trafiła, kiedy miała 2 lata, więc w zasadzie nie zna innego życia.

Organizacje Animal Rights oraz Bite Back skrytykowały tę decyzję i zagroziły złożeniem pozwu. „Holenderscy posłowie, którzy nie są ekspertami w tej kwestii, chcą skazać Bubę na los żywej reklamy cyrku” - w rozmowie ze stacją Limburg1, przekazał rzecznik prasowy jednej z organizacji. Aktywiści uważają, że sanktuarium dla słoni we Francji jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem tej sytuacji. Pomimo braku ludzkiego towarzystwa Buba będzie mogła spędzić resztę życia w bardziej naturalnym środowisku. „Nie ma powodu, aby dawać cyrkowi wytchnienie tylko z powodu zawiłego rozumowania minister rolnictwa. Widocznie dobro Buby jest mniej istotne od tanich sentymentów pozbawionej kręgosłupa moralnego minister” - grzmi rzecznik organizacji.

Z powodu epidemii koronawirusa, holendersko-niemiecki cyrk, który obecnie tymczasowo stacjonuje na terenie prywatnej posiadłości w Beringe (Limburgia), popadł w jeszcze większe kłopoty. Z kolei utrzymanie słonicy kosztuje rocznie średnio 70 tys. euro, więc aktywiści obawiają się, że z powodu problemów finansowych cyrku, zwierzę może zostać zaniedbane. Właściciele cyrku mają nadzieję, że otrzymają wsparcie finansowe od rządu. „Dzieci szkolne mogłyby przyjść zobaczyć Bubę w celach edukacyjnych. W ten sposób zwierzę nie musiałoby występować, ale mogłoby pomóc zgromadzić pieniądze na swoje utrzymanie” - poinformował rzecznik prasowy rodziny, do której należy słonica.


04.12.2020 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki