1,5 mln dzieci w Polsce mieszka w tzw. chorych domach. Źle ogrzewane, zawilgocone i niedoświetlone budynki mają olbrzymi wpływ na ich zdrowie

Archiwum '19

fot. Shutterstock

Wilgoć, niska temperatura, brak światła i nadmierny hałas to cztery główne czynniki ryzyka istniejące w tzw. chorych domach. Dzieci, które mieszkają w złych warunkach, a jest ich ok. 1,5 miliona, ponadczterokrotnie częściej cierpią na astmę, alergie, kaszel, świszczący oddech czy atopowe zapalenie skóry. Na takie dolegliwości bardziej niż mieszkańcy bloków narażone są dzieci przebywające w domach jednorodzinnych na obszarach podmiejskich, bo większość takich budynków jest nieodpowiednio ogrzewana i niedoświetlona – wynika z V edycji raportu „Barometr zdrowych domów”, który powstał z inicjatywy Grupy VELUX.

– W budynkach spędzamy 90 proc. naszego czasu. Dzisiejsze pokolenia nazywa się nawet „Indoor Generation”. Dyskutujemy bardzo wiele o skażeniu środowiska, smogu, o tym, co na zewnątrz budynków, i to są bardzo ważne tematy, ale zapominamy, że największy wpływ na nasze życie, zdrowie i kondycję mają warunki, w jakich mieszkamy – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska.

W Polsce aż 1,5 mln dzieci mieszka w domach, których stan techniczny może wywierać negatywny wpływ na ich zdrowie i zdolności uczenia się. W całej Europie problem dotyka 26 mln, czyli co trzeciego dziecka – wynika z najnowszego raportu „Barometr zdrowych domów” opracowanego przez instytut RAND Europe na zlecenie Grupy VELUX we współpracy m.in. z Global Compact Network Poland oraz Instytutem Matki i Dziecka.

Dziś jedna czwarta zgonów dzieci przed 5. rokiem życia jest spowodowana przez skażenie środowiska i powietrza, do którego budynki przyczyniają się w dużym stopniu. Dlatego autorzy raportu podkreślają, że poprawa stanu budynków i dekarbonizacja zasobów budowlanych jest kluczowa dla zdrowia obecnych i przyszłych pokoleń.

– Szacuje się, że dzieci spędzają nawet 20 godzin dziennie w zamkniętych pomieszczeniach, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. W związku z tym są narażone m.in. na nieprawidłową wentylację, zawilgocenie, nieodpowiednią ilość światła dziennego czy zbyt niską temperaturę. To wszystko może prowadzić do różnych dolegliwości. Zgłasza je nawet 30 proc. dzieci mieszkających w tzw. chorych budynkach. Dlatego tak ważne są starania zmierzające do modernizacji budownictwa – podkreśla dr n. med. Alicja Karney, kierownik Oddziału Hospitalizacji Jednego Dnia w Instytucie Matki i Dziecka.

Wilgoć, brak światła, niska temperatura i nadmierny hałas to według raportu cztery czynniki, które mają największy wpływ na stan zdrowia mieszkańców. U dzieci mieszkających w domach dotkniętych jednym z tych czterech czynników prawdopodobieństwo wystąpienia problemów zdrowotnych jest o 1,7 razy wyższe. Dzieci narażone na wszystkie te cztery czynniki zmagają się z problemami zdrowotnymi ponad 4 razy częściej. Cierpią m.in. na atopowe zapalenie skóry, kaszel, świszczący oddech, alergię czy astmę, na którą już w tej chwili w Polsce choruje prawie 26 proc. dzieci. Te problemy ze zdrowiem nie ustępują po okresie dzieciństwa i utrzymują się również w dorosłym życiu.

– Od wielu lat podnosimy problem tego, że dzieci żyją w tzw. chorych budynkach. Przebywanie w nich wiąże się z różnymi dolegliwościami i jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci małych, do 5–7 roku życia, które nie mają jeszcze w pełni wykształconego układu odpornościowego – mówi dr Alicja Karney.

Raport pokazuje, że dzieci mieszkające w domach jednorodzinnych na obszarach podmiejskich są bardziej narażone na problemy zdrowotne w porównaniu ze swoimi rówieśnikami mieszkającymi w blokach. Wynika to z faktu, że większość budynków jednorodzinnych jest nieodpowiednio ogrzewana i niedoświetlona.

– Połowa polskiego społeczeństwa mieszka w domach jednorodzinnych. Te stanowią ilościowo 9 razy większą grupę niż budynki wielorodzinne i do tej pory nie zostały szeroko objęte programami termomodernizacyjnymi, w związku z czym są bardzo zaniedbane. 70 proc. budynków jednorodzinnych w Polsce jest ogrzewanych przy pomocy nieefektywnych systemów grzewczych, często węglowych, przez co są źródłem niskiej emisji i głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Polsce – podkreśla Jacek Siwiński. – Dzieci są najbardziej narażone na wpływ negatywnych warunków życia. Mówiąc o dzieciach i ich sytuacji w związku z warunkami mieszkaniowym chcemy wywołać debatę wokół renowacji budynków i warunków mieszkaniowych polskich rodzin oraz ich skutków dla zdrowia i gospodarki.

Opracowany na zlecenie Grupy VELUX „Barometr zdrowych domów” zwraca też uwagę na wpływ zanieczyszczonego powietrza na zdrowie dzieci. Według WHO na liście 50 miast w Europie z najbardziej skażonym powietrzem, aż 36 znajduje się w Polsce. Badania potwierdziły, że u jednej czwartej dzieci, które umierają przed ukończeniem 5 roku życia, zgon spowodowany był pośrednio lub bezpośrednio przez skażone środowisko, w którym żyły.

– Dzieci cierpią najbardziej z powodu niskiej jakości powietrza, bo są niższe, a największe stężenie pyłów zawieszonych jest do 1,5 metra wysokości. Im wyżej, tym te cząstki PM2,5 czy PM10 są bardziej rozrzedzone w powietrzu. Wyprowadzenie małego dziecka w wózku na spacer w okresie smogowym naraża je na wyższe stężenia niż w przypadku osoby dorosłej – tłumaczy Kamil Wyszkowski, prezes zarządu Global Compact Network Poland. – Po drugie, przedszkola i szkoły to najczęściej parterowe albo jednopiętrowe budynki przy ruchliwej ulicy, gdzie znowu mamy największe stężenia substancji związanych z benzo(a)pirenem czy pyłów zawieszonych.

Według szacunków ekspertów przygotowujących raport poprawa warunków w domach i szkołach mogłaby zwiększyć europejskie PKB o ponad 300 mld euro, a w przypadku Polski – o około 60 mld zł do 2060 roku. Wynika to z poprawy stanu zdrowia dzieci, a tym samym mniejszej liczby dni ich nieobecności w szkole, a rodziców w pracy, a także wyższej produktywności obydwu grup.

– Okazuje się, że korzyści z poprawy warunków życia, z programów renowacyjnych, ambitnego podejścia do programów typu „Czyste powietrze” są daleko większe niż tylko spadające koszty zużycia energii czy redukcja emisji dwutlenku węgla. Korzyści po stronie zdrowia, wydajności, zdolności uczenia się będą miały dużo większe znaczenie niż tylko dzisiejszy rachunek za energię – dodaje prezes VELUX Polska.

24.11.2019 Newseria.pl

Komentarze 

 
+2 #6 Barbara 2019-11-25 12:02
Dzieciakow z pewnoscia szkoda.
W tak bogatym kraju jak NL tez coraz wiecej zgnilizny. Wniosek? pozostawiam kazdemu wlasna koncepcje.
Cytuj
 
 
+5 #5 wp 2019-11-24 22:52
Chyba jest jakaś kasa do wyciągnięcia z funduszy ekolo, albo nawet z budżetu Polski, że duńska firma Velux tak się przejmuje warunkami życia Polaków. Nawet te warunki na potrzeby medialne kreuje. Wspomniano tu już w komentarzach o 90% czasu spędzanego w domu (bzdura!), dodam gorsze warunki w domach jednorodzinnych od bloków (bzdura!), za 25% zgonów dzieci do lat 5 odpowiada środowisko, w którym żyły (bzdura!). Ale jak Duńczyk chce wziąć kasę za Polaków, to musi się odpowiednią propagandą wykazać. Tym bardziej, że ma w Polsce mocnego narodowego konkurenta czyli firmę Fakro, która z firmą Velux blisko 10 lat toczyła spór zarzucając Duńczykom złamanie prawa konkurencji i blokowanie dostępu do rynku polskiemu przedsiębiorstwu. Komisja Europejska nie przesłuchawszy wielu świadków (w tym byłych pracowników Veluxa) skręciła sprawę, bo nie będzie jakaś firemka z Polski podskakiwać starej Unii. Zatem wydaje mi się, że nie chodzi o Polaków, tylko o pieniądze,które można na nich zarobić
Cytuj
 
 
+5 #4 kami 2019-11-24 18:52
Cytuję #9zenek:
Kto spędza 90% czasu w budynkach. Autor tego artykułu I klepie takie brednie w świat. Ja spędzam 50% swojego czasu w pomieszczeniach zamkniętych I moi znajomi również. To jak to jest z tymi badaniami szanownych łekspertuf?
Kolejny dobry artykuł o Polsce. Dziękujemy za pozytywne wieści o ojczyźnie
aż sie czytac nie chce ,, bo wszystko co najgorsze to w Polsce!!! to już sie robi chore ! dzieci w Polsce też mają dobre warunki! a w holandii fakt- co drugie mieszkanie to grzybek,,, ale o tym nie piszą
Cytuj
 
 
+8 #3 #9zenek 2019-11-24 16:33
Kto spędza 90% czasu w budynkach. Autor tego artykułu I klepie takie brednie w świat. Ja spędzam 50% swojego czasu w pomieszczeniach zamkniętych I moi znajomi również. To jak to jest z tymi badaniami szanownych łekspertuf?
Kolejny dobry artykuł o Polsce. Dziękujemy za pozytywne wieści o ojczyźnie
Cytuj
 
 
+11 #2 Tomasz 2019-11-24 14:26
A w Holandii nie? Warunki jak marzenie tylko w co którejś chacie grzyb!
Cytuj
 
 
+8 #1 Matt 2019-11-24 14:04
W domach spędzamy 90 % czasu.... Hmmm chyba na zasiłku?
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Reklama
Reklama
Najnowsze komentarze
Najnowsze wiadomości
News image

Niemcy: Niska i stabilna. Inflacja to już nie problem

News image

Słowo dnia: Kom binnen

News image

Polska: Rewolucja w lekach. W życie wchodzą właśnie nowe zasady ich dawkowania

News image

Holandia: Tutaj prawie pięć razy więcej Polaków niż w 2010 r.!

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki