Holandia: „Zabił dwie osoby, choć powinien być w zakładzie psychiatrycznym?”

Archiwum '17

fot. Nessluop / Shutterstock.com

Mężczyzna, podejrzany o dokonanie kilka dni temu podwójnego morderstwa w byłym hotelu w Arnhem, uciekł w połowie marca z zamkniętego zakładu psychiatrycznego dla przestępców – poinformowała niderlandzka prokuratura.

47-letni mężczyzna został skazany w 2006 roku. Udowodniono mu wówczas próbę morderstwa i kradzież samochodu, opisuje dziennik „De Gelderlander”. Po odbyciu kary więzienia, mężczyzna trafił do zakładu psychiatrycznego dla przestępców (tzw. tbs) w Almere.

Mężczyzna miał pozwolenie na pracę poza murami kliniki. 15 marca po wyjściu z zakładu już do niego nie wrócił, napisał dziennik „De Volkskrant”.

Policja rozpoczęła poszukiwania skazańca. Ostatecznie 47-latek sam zgłosił się na policję. Stało się to w piątek (24.03) wieczorem.

Dzień wcześniej w byłym hotelu Rembrandt w Arnhem znaleziono zwłoki dwóch osób. Z morderstwem tym wiązały się najprawdopodobniej również ślady krwi na ulicach w tym mieście (pisaliśmy o tym TUTAJ). 

Po zgłoszeniu się na policję mężczyzna od razu został aresztowany. To właśnie jego podejrzewa się o podwójne morderstwo w Arnhem. Sprawca zabił tam 71-letniego właściciela byłego hotelu oraz 73-letnią kobietę.

Na razie nie udało się ustalić, jak i dlaczego 47-latek znalazł się w tym budynku. Być może zanim dokonał zbrodni spędził tam jedną noc. Holenderskie media opisują, że właściciel budynku pozwalał czasem nocować w byłym hotelu bezdomnym i innym biednym osobom.

W poniedziałek prokuratura poinformowała o tym, że we wtorek zapadnie decyzja o ewentualnym przedłużeniu tymczasowego aresztu podejrzanego, informuje „De Gelderlander”.


28.03.2017 ŁK Niedziela.NL


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki