Holandia: Mężczyzna z Utrechtu zastrzelony na oczach własnej córki

Kolego Michał ale to sami Polacy są sobie winni. Nie wyobrażam sobie jak można wyjechać za granicę i pracować u Polskiego robola w wykończeniach i to na czarno. Już w Polsce każdy z moich znajomych pracuje na umowę o pracę , z urlopem ( 20 dni w roku , oczywiście płatnym). Z 4 dniami urlopu na żądanie , które można nawet zgłosić szefowi telefonicznie minutę przed rozpoczęciem pracy. Ale są Polacy co dają się doić rodakom i walą tu w Nl na czarno u roboli busiarzy z wykończeń. Ja mam normalną umowę Holenderską, z płatnym urlopem, zwrotem kosztów za paliwo na dojazd do pracy, pełny pakiet ubezpieczeń, płatne wakacyjne, za pracę po godzinach płatne 100 % ekstra.Jak jestem chory to idę na zwolnienie i pracodawca mi płaci za siedzenie w domu. A co wy macie u polskiego robola w tych wykończeniach???? Czy jak zachorujecie to robol wam zapłaci ????? Nawet te 16 euro co macie na godzinę to jest wyzysk bo nie macie innych świadczeń , które w skali roku dają dużo większą kasę. Pozdrawiam.