Holandia: „Po co ten podatek od psów?”

Archiwum '15

- Trudno zrozumieć, że nadal mamy coś takiego jak podatek od psów – stwierdził holenderski minister spraw wewnętrznych. I zasugerował gminom, by rozważyły rezygnację z tego źródła dochodów.

- Dlaczego od kotów nie ma podatku, a od psów jest? - zastanawia się minister Ronald Plasterk, cytowany przez dziennik „AD”.

W Holandii nie ma ogólnokrajowego podatku od psów. To, czy w danej części kraju posiadacze psów muszą uiszczać opłaty za swego czworonoga, zależy od decyzji władz gminy.

Część z gmin nadal zarabia na właścicielach psów, inne już z tego zrezygnowały. Dołączy do nich być może gmina Dordrecht, gdzie od 2017 r. posiadanie psa najprawdopodobniej nie będzie opodatkowane, opisuje portal „AD”. Oznaczać to będzie rocznie około 550 tysięcy euro mniej wpływów do miejskiej kasy.

Według ministra dochody z tego podatku („hondenbelasting”) ogólnie rzecz biorąc nie są wysokie i lokalne władze mogłyby sobie poradzić bez tych pieniędzy. Poza tym posiadacze psów częściej niż niegdyś sprzątają po swych pupilach, więc problem „psich kup” jest obecnie dużo mniejszy niż jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu. Argumentów za opodatkowywaniem tych akurat czworonogów jest więc coraz mniej.



16.12.2015 ŁK Niedziela.NL