ZDROWIE: Halo, gdzie mój lekarz?

Zdrowie i Styl Życia

Prawie jedna trzecia Holendrów uważa, że ich lekarz domowy jest trudno osiągalny przez telefon. Wyniki badania na ten temat opublikowano w czasopiśmie Huisarts & Wetenschap (Lekarz domowy i nauka).

Przepytani pacjenci zadeklarowali, że jeśli dzwonią do praktyki lekarskiej swojego doktora, chcą by szybko zareagowano na ich telefon, najlepiej w przeciągu minuty. Trzech na pięciu holenderskich pacjentów może mówić o szczęściu, gdyż już na ich pierwszy telefon ktoś odpowiada.

W przypadku pozostałych 40 procent pierwsza próba nawiązania telefonicznego kontaktu kończy się niepowodzeniem. Większość z nich decyduje się na powtórną próbę, choć są i tacy (4 procent), którzy w akcie desperacją dzwonią od razu pod numer alarmowy 112. Inne 4 procent badanych reaguje zupełnie inaczej i ze spokojem czeka na konsultacje lekarza i wtedy udaje się osobiście do przychodni.

Jak twierdzą specjaliści, trzeba zrobić wszystko, by ilość osób uzyskujących kontakt z lekarzem (lub np. jego asystentem) już w przypadku pierwszego telefonu wynosiła o wiele więcej niż obecne 60 procent.

W  2008 roku holenderskie ministerstwo zdrowia doszło do podobnego wniosku. Stwierdzono wówczas, że każdy telefon do praktyki lekarskiej powinien w przeciągu dwóch minut zostać odebrany. Zatem już w 2008 r. było wiadomo, że nie dzieje się najlepiej na polu telefonicznej pomocy medycznej udzielanej przez lekarzy domowych – jak wskazują badania z ostatnich dni, także i dziś można by na tym polu wiele poprawić...

ŁK, Niedziela.NL

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki