Holandia: Kolaborował z nazistami, długo unikał kary. Zmarł w wieku 103 lat

Holandia

Jacob Luitjens był ostatnim żyjącym znanym holenderskim kolaborantem, który w trakcie drugiej wojny światowej wydawał Niemcom działaczy ruchu oporu. W środę Luijtens zmarł w wieku 103 lat.

Pochodzący z Roden w prowincji Drenthe Luitjens, podobnie jak jego ojciec, należał do NSB, holenderskiej partii nazistowskiej. W trakcie niemieckiej okupacji Holandii działacze NSB mieli dużą władzę.

Luitjens chciał wstąpić do SS, ale ostatecznie trafił do biura NSB, gdzie zajmował się tropieniem działaczy podziemia i ludzi ukrywających się przed okupantem. Był „fanatycznym nazistą”, opisują holenderskie media.

Ludzie, których wytropił, trafiali do więzień, byli przesłuchiwani i torturowani, przypomina portal nu.nl. Sam Luitjens, nazywany „postrachem z Roden”, przyczynił się do śmierci co najmniej dwóch ludzi: działacza holenderskiego ruchu oporu oraz niemieckiego dezertera.

Po wojnie Luitjens oddał się w ręce policji, ale udało mu się uciec z obozu, w którym trzymano kolaborantów. Używając fałszywych dokumentów wyjechał do Paragwaju. W 1948 r. skazano go zaocznie w Holandii na dożywocie, ale Luijtens nie miał zamiaru odbywać kary. Dalej mieszkał w Paragwaju, a w 1961 r. przeprowadził się do Kanady.

W Kanadzie pracował na uniwersytecie jako wykładowca botaniki. Dopiero w 1991 r. władze Kanady na poważnie zajęły się jego sprawą i pozbawiły go kanadyjskiego obywatelstwa. Rok później przekazano go Holandii, gdzie w końcu trafił za kratki. Jego żona i córki pozostały w Kanadzie, poinformował portal nos.nl.

W więzieniu spędził 28 miesięcy, a w wieku 75 lat wszedł na wolność. Pozostał w Holandii, a w minionych latach mieszkał we Fryzji. Rok temu w rozmowie z dziennikarzem gazety „Trouw” powiedział, że jest gotowy na śmierć i odciął się od dawnych poglądów.

19.12.2022 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)