Holenderskie media o meczu Biało-Czerwonych: Awans „słabej Polski” po „thrillerze” i kontrowersyjnej decyzji sędziego!

Temat Dnia

fot. Shutterstock, Inc. / zdjęcie ilustracyjne

Polska przegrała w środę z Argentyną 0-2, ale dzięki lepszemu bilansowi bramkowego to Biało-Czerwoni, a nie Meksykanie zajęli drugie miejsce w grupie C i awansowali do 1/8 finału katarskiego mundialu.

Mówiąc delikatnie, to nie był najpiękniejszy mecz w wykonaniu podopiecznych Czesława Michniewicza. Głównym celem w środę był jednak pierwszy od 36 lat awans polskiej reprezentacji do fazy pucharowej mundialu - i ten cel udało się zrealizować.

W pierwszej połowie jednym z głównych „bohaterów” spotkania był holenderski sędzia główny Danny Makkelie. Po tym, jak Wojciech Szczęsny w polu karnym lekko uderzył dłonią skaczącego Messiego, Makkelie po analizie VAR zdecydował się podyktować rzut karny.

Wtedy jednak prawdziwy bohater spotkania po raz kolejny pokazał, że jest jednym z najlepszych bramkarzy świata. Szczęsny obronił karnego, wykonanego przez Messiego, i wielu polskich kibiców odetchnęło z ulgą. To już drugi karny obroniony przez Szczęsnego na tym mundialu.

Dominacja Argentyny była jednak tak wielka, że w końcu padły bramki: tuż na początku drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Alexis Mac Allister, a w 67. wynik na 2-0 podwyższył Julian Alvarez.

Reprezentacja Polski desperacko się broniła i nie była w stanie zagrozić bramce rywali. Dobrze pokazują to statystyki: w oddanych strzałach było 23-4 dla Argentyny, w strzałach w światło bramki 12-0, a w posiadaniu piłki 74% do 26%…

Awans Polski był uzależniony od wyniku drugiego spotkania w grupie C. Tam Meksyk od 52. minuty prowadził z Arabią Saudyjską 2-0. Każdy kolejny gol dla Meksyku lub Argentyny dawał awans Meksykowi, ale kiedy w piątej minucie doliczonego czasu gry Arabia Saudyjska zmniejszyła rozmiar porażki do 1-2 było jasne: to Polska zajęła drugie miejsce w grupie wygranej przez Argentynę.

Holenderski dziennik „AD” ocenił występ Polaków jako „słaby”, ale pisał też o nieskuteczności rywali. „Zespół argentyński marnował jedną szansę za drugą w starciu z naprawdę apatyczną polską drużyną, która prawie w ogóle nie wchodziła na połowę rywali. Wyglądało to tak, jakby Polska pogodziła się z tym, że jej los będzie uzależniony od wyniku drugiego meczu”, skomentował Rik Alfrink w „AD”.

Także Jeroen Kapteijns, dziennikarz największej holenderskiej gazety „De Telegraaf” pisał o „dużo silniejszej Argentynie” i olbrzymich trudnościach, z jakimi Polska awansowała do fazy pucharowej.

„Rozstrzygnięcie w grupie C przypominało thriller. Długo Polska i Meksyk miały wirtualnie tyle samo punktów i taki sam bilans bramkowy, co oznaczało, że o awansie decydowałaby klasyfikacja fair play. Polska w trzech meczach grupowych dostała pięć żółtych kartek, a Meksyk siedem, więc dawało to awans Polsce. Ostatecznie dzięki trafieniu Arabii Saudyjskiej w końcówce nie było to istotne”, czytamy w „De Telegraaf”.

„Niesłychanie emocjonujące rozstrzygnięcie” - tak przebieg rywalizacji w grupie C podsumował dziennik „NRC Handelsblad”. Według dziennikarza tej gazety Polska „mogła przegrać jeszcze wyżej, ale Argentyńczycy zmarnowali wiele szans”. Gazeta ta pisze również o tym, że decyzja holenderskiego sędziego o karnym dla Argentyny „spotkała się z dużą krytyką w mediach społecznościowych”.

„Lionel Messi mógł po pokonaniu Polski 2-0 i wygraniu grupy C odetchnąć z ulgą”, skomentował portal mediów publicznych nos.nl. Dziennikarzowi NOS udało się po meczu porozmawiać z Robertem Lewandowskim.

- To pierwszy raz w moim życiu, kiedy po porażce mogę się cieszyć i śmiać. Mamy szczęście, że gramy dalej, ale zapracowaliśmy na to - powiedział NOS uśmiechnięty kapitan reprezentacji Polski.

Także belgijskie media poświęciły sporo miejsca rozstrzygnięciom w grupie C. Flamandzki portal sportowy sporza.be za kluczowy moment spotkania uznał kontrowersyjnego karnego podyktowanego przez Makkeliego i obronionego przez Szczęsnego.

„Polski bramkarz zbyt ostro wyszedł z bramki i dotknął twarzy Messiego. Holenderski sędzia poszedł zobaczyć powtórkę i podjął (zaskakującą) decyzję o podyktowaniu karnego. Messi miał szansę dać prowadzenie Argentynie, ale Szczęsny sam naprawił swój błąd” - czytamy w sporza.be.   

„Ciekawa statystyka: w całym meczu Robert Lewandowski tylko raz dotknął piłki w polu karnym Argentyny. W Bayernie i Barcelonie ten czołowy polski napastnik przyzwyczaił się do czegoś innego…”, czytamy w analizie sporza.be.

„Cristiano Ronaldo (37 lat), Lionel Messi (35) i Robert Lewandowski (34). Golden Oldies przetrwali fazę grupową w Katarze” - skomentował dziennik „Het Laatste Nieuws”. „Mecz zakończył się wynikiem, który zadowolił obie drużyny. Argentyńczycy wygrali grupę. Gwiazda reprezentacji Polski, Robert Lewandowski, choć osamotniony, wciąż jest w grze. Polska przeżyła i bez wielkich argumentów awansowała do 1/8 finału”.

„Lionel Messi po raz 31. w karierze zmarnował karnego, a Wojciech Szczęsny po raz 26. w karierze obronił jedenastkę” - zauważył dziennik „De Standaard”. Dzięki wynikowi drugiego spotkania w tej grupie Polska „mogła odetchnąć z ulgą”. „Prawdziwa tragedia Meksyku, który do ostatnich minut próbował strzelić Arabii Saudyjskiej trzeciego gola, ale na finiszu to sam stracił bramkę”, napisano na stronie internetowej tej gazety.

W meczu 1/8 finału na Biało-Czerwonych czekać będzie obrońca tytułu i jeden z głównych faworytów tego mundialu: reprezentacja Francji. Mecz Polska Francja odbędzie się w niedzielę o godz. 16:00.

Rywalem Argentyny w walce o awans do ćwierćfinału będzie reprezentacja Australii. Zwycięzca tego meczu spotka się w ćwierćfinale z wygranym spotkania Holandia-Stany Zjednoczone. Pomarańczowi awans do fazy grupowej zapewnili sobie wygrywając z Katarem 2-0:

Holandia, sport: Styl taki sobie, ale Oranje pokonali gospodarzy i wygrali grupę!

01.12.2022 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)



Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki