Syryjscy zbrodniarze wojenni podszywają się w Holandii pod uchodźców!?

Archiwum '20

fot. Dafinchi / Shutterstock.com

Możliwe, że w Holandii ukrywa się kilkunastu syryjskich zbrodniarzy wojennych, którzy uciekli z kraju w czasie wojny i przedostali się do Holandii podszywając się pod uchodźców – twierdzi gazeta NRC.

Gazeta utrzymuje, że urząd imigracyjny IND zagwarantował azyl w Holandii co najmniej trzem współpracownikom reżimu prezydenta Bashara Al-Assada, którzy są odpowiedzialni za zbrodnie wojenne.

Zgodnie z artykułem 1F Konwencji Genewskiej, kraj może odmówić przyznania azylu, jeśli „istnieją poważne powody”, aby sądzić, że osoba starająca się o azyl popełniła zbrodnie wojenne lub zbrodnie przeciwko ludzkości. Niemniej jednak, w szczytowym momencie syryjskiej wojny domowej tak duża liczba uchodźców uciekała do Europy, że do Holandii mogli przedostać się niepostrzeżenie także członkowie „shabiha”, czyli syryjskiej milicji działającej na rzecz partii Al-Assada, odpowiedzialnej za prześladowania, tortury, gwałty i morderstwa dokonane na przeciwnikach politycznych. „Byli członkami zorganizowanej maszyny wojennej” - przekazał Ugur Üngör, profesor studiów nad ludobójstwem prowadzonych w Holenderskim Instytucie Dokumentacji Wojennej (NIOD). „Osoby te mogły być zaangażowane jako rodzaj straży cywilnej, lub uzbrojonej jednostki cywilnej zajmującej się represjami dysydentów. W przeszłości cała debata koncentrowała się na dżihadystach, którzy próbowali przedostać się do Europy wraz z uchodźcami. Przyglądałem się temu z tłumioną złością, ponieważ w gruncie rzeczy reżim Assada odegrał znacznie większą rolę w zniszczeniu syryjskiego społeczeństwa niż ISIS” - przekazał profesor Üngör.

Dziennikarze NRC dotarli do dwóch Syryjczyków mieszkających w tej samej wiosce w prowincji Drenthe. Byli to: Raid Sadek, który uciekł z Syrii wraz z rodziną w 2015, po tym jak został aresztowany i torturowany przez służby bezpieczeństwa Assada, a także pozbawiony ręki mężczyzna o imieniu Bashar.

Krótko po przybyciu do Holandii Sadek został poinformowany przez innych członków syryjskiej społeczności, że Bashar pracował dla jednostki wywiadu wojskowego nr 215, która specjalizowała się w masowym torturowaniu więźniów. Na dowód pokazano mu zdjęcia mężczyzny w mundurze bojowym. Z kolei sam Bashar utrzymuje, że pracował jako szofer dla bogatego i wpływowego dilera samochodów i otrzymał mundur jednostki nr 215, aby móc swobodnie przekraczać rządowe punkty wojskowe. Niemniej jednak, zeznania Sadka potwierdziły też inne osoby. Gromadzeniem dowodów w tej sprawie zajmuje się prawnik specjalizujący się w prawach człowieka, Mazen Darwish. Wszystkie osoby, które złożyły zeznania, twierdzą że Bashar pracował dla podpułkownika w służbach specjalnych i stracił swoją rękę w wypadku drogowym, kiedy jechał autem należącym do wojskowego. Wiele wskazuje na to, że podejrzany mężczyzna kłamał na temat swojej przeszłości.

Gazeta twierdzi, że także Palestyńczyk z Homs o imieniu Yassin, który obecnie mieszka w miasteczku w Holandii Północnej, zajmował się werbowaniem dzieci do jednostki militarnej Liwa al-Quds („Brygada Jeruzalem”). Z kolei były strażnik rządowych punktów kontrolnych w Syrii, mężczyzna o imieniu Amer, ma obecnie mieszkać w wiosce w Geldrii.

W roku 1997, po tym jak wyszło na jaw, że wielu zwolenników reżimu talibów w Afganistanie przedostało się do Holandii, urząd imigracyjny IND utworzył specjalną jednostkę 1F, która miała zajmować się poszukiwaniem zbrodniarzy podszywających się pod uchodźców. W zeszłym roku jednostka 1F przejrzała akta 12 750 Syryjczyków w wieku od 17 do 35 roku życia, który przybyli do Holandii jako uchodźcy. Wiceminister sprawiedliwości, Ankie Broekers-Knol, mówiła w czerwcu, że wykryto tylko jeden przypadek osoby, przeciwko której znaleziono wystarczające dowody, umożliwiające wydalenie z kraju.

Holandia jest również pierwszym krajem, który pozwał Syrię za „rażące łamanie praw człowieka” na mocy Konwencji ONZ przeciwko torturom z 2004 roku, której sygnatariuszem jest m.in. także Syria. We wrześniu minister spraw zagranicznych, Stef Blok, przekazał: „Jeśli nie podejmiemy pierwszego kroku, nic się nie zmieni. Jesteśmy to winni ofiarom i musimy pokazać światu, że nie będziemy stali z założonymi rękami, kiedy dochodzi do łamania praw człowieka”.


14.12.2020 Niedziela.NL // Fot. Dafinchi / Shutterstock.com

(kk)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki