Holandia. Związkowcy: Umowa o pracę na czas nieokreślony powinna być standardem!

Archiwum '20

fot. Shutterstock, Inc.

Tak zwane elastyczne formy zatrudnienia powinny być stosowane jedynie w wyjątkowych sytuacjach, a normą powinna być umowa o pracę na czas nieokreślony (tzw. stały kontrakt) – uważa związek zawodowy FNV.

Związek FNV zapowiedział niedawno nową strategię, zatytułowaną „Plan dla pracy” („Plan voor de arbeid”), informuje portal nu.nl. Jednym z głównych postulatów związkowców jest ograniczenie elastyczności rynku pracy i większa stabilność zatrudnienia.

- Stała umowa jako standard daje większą stabilność dochodu. Ludzie mogą wtedy np. kupić dom. Trzeba też podnieść najniższe płace m.in. poprzez podwyższenie płacy minimalnej – powiedział Tuur Elzinga, wiceprzewodniczący FNV, cytowany przez dziennik „De Volkskrant”.

Również zasiłki oraz państwowe emerytury (AOW) powinny być wyższe, uważa Elzinga. – Zyskają na tym małe i średnie firmy, bo ludzie będą wtedy więcej wydawać w sklepach – dodał.

Pieniądze na ten cel można uzyskać m.in. podnosząc podatki dla wielkich koncernów. – Shell chwalił się ostatnio, że zapłacił tylko 3% podatku. To jakieś szaleństwo, przecież zwykła piekarnia na rogu płaci więcej – przekonuje związkowiec.

Według FNV elastyczne formy zatrudnienia powinno się stosować jedynie w przypadku pracy sezonowej czy np. kiedy trzeba znaleźć czasowe zastępstwo dla chorego pracownika. Co najmniej milion osób z „elastycznymi kontraktami” powinno w nadchodzących czterech latach dostać stałe umowy o pracę, apeluje FNV.

Za elastyczne formy zatrudnienia uznaje się w Holandii m.in. umowy na czas określony, kontrakty bez zagwarantowanej minimalnej liczby godzin pracy (nulurencontracten), kontrakty „z pracą na wezwanie” (oproepcontracten) czy zatrudnienie poprzez agencję pośrednictwa (uitzendbureau).

W minionych dwóch dekadach popularność elastycznych form zatrudnienia mocno wzrosła, a liczba ludzi z umowami o pracę na czas nieokreślony spadła. W 2019 r. osób z elastycznymi kontraktami było w Holandii około 1,9 mln, czyli aż o 800 tys. więcej niż w 2003 r. W 2003 r. umowę na czas nieokreślony miało 5,7 mln mieszkańców Holandii, a w 2019 r. takich osób było tylko niespełna 5,5 mln.

W 2019 r. trend ten co prawda wyhamował i w pewnym momencie zaczęło przybywać ludzi ze stałymi kontraktami

(Więcej na ten temat Holandia: Więcej stałych umów o pracę. Zmiana trendu?), jednak w 2020 r. pojawił się koronawirus i wiele się zmieniło.

Według związkowców obecny kryzys pandemiczny najmocniej uderzył właśnie w osoby z umowami czasowymi, bez stałej liczby godzin pracy oraz ludzi z innymi elastycznymi formami zatrudnienia. To właśnie oni jako pierwsi tracili pracę w firmach dotkniętych pandemią i obostrzeniami.

Według Elzingi w minionych latach sytuacja na holenderskim rynku pracy uległa pogorszeniu.

– Kiedyś byliśmy krajem wysokiej wydajności pracy i innowacji. Teraz jesteśmy swego rodzaju krajem taniej siły roboczej. Spójrzmy choćby na przemysł spożywczy. Przy produkcji mięsa w kiepskich warunkach pracuje wielu słabo opłacanych imigrantów zarobkowych. Musimy odejść od anglosaskiego krótkoterminowego myślenia w kategoriach niskich płac – powiedział wiceprzewodniczący FNV, cytowany przez „De Volkskrant”.

W marcu przyszłego roku w Holandii odbędą się wybory parlamentarne i związkowcy mają nadzieję, że walczący o głosy politycy z uwagą pochylą się nad ich postulatami. FNV to największy w Holandii związek zawodowy, liczący niespełna milion członków.

09.12.2020 Niedziela.NL // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Komentarze 

 
+2 #4 Ja. 2020-12-10 22:11
Popieram !!!!
Cytuj
 
 
+3 #3 Brrando 2020-12-10 21:24
Ja też popieram!
Cytuj
 
 
+4 #2 Mar 2020-12-10 10:06
Zgadzam sie
Cytuj
 
 
+13 #1 Ala 2020-12-09 21:34
Zlikwidowac agencje otto pierwsze
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki