Temat Dnia, Holandia: „To nie są obywatele drugiej kategorii”. Sytuacja zagranicznych pracowników się poprawi?

Temat Dnia

fot. Emka74 / Shutterstock.com

- W minionych miesiącach jasno zobaczyliśmy problemy, z jakimi borykają się niektórzy imigranci zarobkowi: złe zakwaterowanie, zbyt długie dni pracy i silna zależność od pracodawcy – powiedział Emile Roemer, szef specjalnego zespołu ds. zagranicznych pracowników. – Tak dalej być nie może.

Przypomnijmy, w maju tego roku, a więc w trakcie pierwszej fali pandemii, holenderskie ministerstwo spraw społecznych powołało specjalny zespół ds. zagranicznych pracowników. Celem pracy zespołu było zaproponowanie rozwiązań, mających poprawić warunki życia i pracy imigrantów oraz zmniejszyć ryzyko zakażenia koronawirusem w tej grupie.

Szacuje się, że w Holandii pracuje około pół miliona obywateli innych państw Unii Europejskiej. Już od kilku, kilkunastu lat to Polacy stanowią największą grupę zagranicznych pracowników, zatrudnionych (często tymczasowo) w holenderskim rolnictwie, ogrodnictwie, logistyce, budownictwie czy przemyśle spożywczym.

„Chodzi o ludzką godność”

Szczególnie w czasach pandemii, kiedy tak wiele mówi się o zachowaniu odpowiedniego dystansu społecznego i unikania zbyt wielu kontaktów, zapewnienie zagranicznym pracownikom godnego zakwaterowania i warunków pracy jest niezwykle istotne – argumentowali pomysłodawcy powstania zespołu.

- Nie chodzi tylko o zagrożenie koronawirusem, ale także o ludzką godność – powiedział dziennikowi „NRC Handelsblad” Emile Roemer, stojący na czele zespołu, który w czerwcu przygotował wstępny 10-stronicowy dokument z zaleceniami.

Obcokrajowcy, pracujący w Holandii już teraz powinni być kwaterowani po maksymalnie dwie osoby w pokoju, a w przyszłości każdy imigrant powinien mieć prawo do własnego pokoju – tak brzmiało jedno z zaleceń z pierwszego raportu. Więcej na ten temat:

Temat dnia: „Każdy zagraniczny pracownik powinien mieć własny pokój”

Pod koniec października Roemer zaprezentował końcowy, pełny raport w tej sprawie. Dokument z licznymi zaleceniami i propozycjami zmian w przepisach trafił już w ręce ministra pracy i spraw społecznych Woutera Koolmeesa. Najpóźniej w pierwszej połowie grudnia rząd ma zaprezentować oficjalną reakcję w tej sprawie – obiecał Koolmees w liście do holenderskiego sejmu Tweede Kamer.

Nowy raport, stare problemy

Liczący 69 strony dokument zatytułowany „To nie są obywatele drugiej kategorii. Zalecenia w celu zapobiegania nadużyć wśród imigrantów zarobkowych w Holandii” opublikowano na stronie holenderskiego rządu.

Można go przeczytać (tekst w języku niderlandzkim): TUTAJ.

Raport powstał na podstawie licznych rozmów członków zespołu z przedstawicielami zagranicznych pracowników, pracodawców, związków zawodowych oraz władz samorządowych. Według Roemera – byłego lidera Partii Socjalistycznej SP, który obecnie pełni obowiązki burmistrza Alkmaar – wszyscy zdają sobie sprawę, że zmiany są konieczne.

O tym, że niektóre holenderskie firmy i agencje pracy źle traktują zagranicznych pracowników (np. Polaków) media w Holandii – w tym portal niedziela.nl – informują już od lat.

Zbyt wysokie opłaty za zakwaterowanie, fatalne warunki mieszkaniowe, wielogodzinna praca sześć czy siedem dni w tygodni, system „kar” za rzekome przewinienia (brudna kuchnia, wizyta znajomego itp.), za niskie płace, niepłacenie za nadgodziny, groźby i zastraszanie… Polacy, pracujący w Holandii, nieraz padają ofiarą bezwzględnych praktyk, a władze przymykają na to oko, opisywał ponad półtora roku temu dziennik „NRC”.

Więcej na ten temat:

„Polacy wyzyskiwani w Holandii”, opisuje dziennik „NRC”

Działalność nieuczciwych lub wykorzystujących luki w prawie przedsiębiorstw i agencji pracy uderza nie tylko w samych imigrantów, ale także w uczciwe holenderskie firmy i biura pośrednictwa, które nie łamią prawa i gwarantują zagranicznym pracownikom godne warunki życia i pracy. Nieuczciwe agencje to dla nich groźna, bo często „tańsza” i bezwzględna konkurencja.

„W Holandii istnieje duża grupa pracodawców, którzy dobrze traktują imigrantów zarobkowych. Ci pracodawcy gwarantują uczciwą i bezpieczną pracę, dobre zakwaterowanie i pomagają zagranicznym pracownikom w odnalezieniu się w holenderskiej rzeczywistości”, podkreślają autorzy raportu.

Mniejsza zależność od pracodawcy i agencji

- Musimy zadbać o to, by już żaden imigrant zarobkowych nie znalazł się w takiej sytuacji, w jakiej sami nie chcielibyśmy być. Dzięki naszym propozycjom powstanie system, w którym firmy i pośrednicy wynajmu będą zmuszeni działać w sposób przyzwoity – powiedział Roemer, prezentując swój raport.

Według członków zespołu wiele problemów, z jakimi borykają się zagraniczni pracownicy, wynika z ich wielkiej zależności od pracodawców, a w szczególności od agencji pośrednictwa. Pracodawcy i agencje często odpowiadają za zakwaterowanie czy ubezpieczenie zdrowotne pracownika i potrącają opłaty na te cele z jego płacy.

Z pozoru takie rozwiązanie może się wydawać wygodne dla przyjeżdżającego z zagranicy pracownika, bo ten nie musi samodzielnie załatwiać sobie zakwaterowania i ubezpieczenia. W rzeczywistości wygląda to niestety często dużo gorzej.

„To może dobrze funkcjonować, ale oznacza jednocześnie, że wraz ze stratą pracy imigrant zarobkowy traci też dach nad głową i dostęp do opieki medycznej. Pozycja imigrantów zarobkowych w Holandii jest przez to bardzo słaba, a nieuczciwe firmy mogą to łatwo wykorzystać”, czytamy w omówieniu raportu opublikowanym na stronie ministerstwa.

Co powinno się zmienić?

Zespół Roemera przygotował szereg rekomendacji, mających wzmocnić pozycję zagranicznych pracowników. Oto część z nich (UWAGA! To wciąż tylko rekomendacje, a nie obowiązujące już prawo):

- Rząd powinien wprowadzić system certyfikatów dla agencji pośrednictwa pracy. Certyfikat pozwalający na działalność mogłyby uzyskać tylko te biura pośrednictwa, które udowodniłyby, że przestrzegają zapisów układów zbiorowych pracy (cao), a ich pracownicy mają zapewnione odpowiednie zakwaterowanie i ubezpieczenie. Właścicielem agencji nie mogłaby być osoba ukarana wcześniej przez Inspekcję Pracy (Inspectie SZW).

- Firmy, które korzystałyby z usług agencji pracy nieposiadających wspomnianego powyżej certyfikatu byłyby karane grzywną.

- Zagraniczny pracownik nie mógłby mieć długu u pracodawcy (czyli nie mogłoby dochodzić do sytuacji, że dochody pracownika w danym okresie byłyby niższe niż potrącane przez pracodawcę opłaty np. za zakwaterowanie czy ubezpieczenie).

- Obcokrajowcowi, przyjeżdżającemu do pracy w holenderskiej firmie lub agencji, pracodawca powinien zapewnić dochody przez co najmniej dwa miesiące.

- Zagraniczny pracownik powinien mieć osobną umowę o pracę i osobną umowę wynajmu. Utrata zatrudnienia nie może automatycznie prowadzić do utraty zakwaterowania, jak to często jest obecnie. Właściciel mieszkania, chcący by mieszkający u niego co najmniej cztery miesiące zagraniczny pracownik się wyprowadził, powinien go o tym poinformować z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem.

- Firmy wynajmujące zagranicznym pracownikom przestrzeń mieszkalną powinny uzyskać specjalne pozwolenie. Dzięki temu władze samorządowe byłyby w stanie lepiej kontrolować ich działalność.

- Rząd centralny i władze poszczególnych prowincji (holenderskich województw) oraz gmin powinny się bardziej zaangażować w powstawanie nowych miejsc zakwaterowania dla zagranicznych pracowników. Z tym od lat jest problem, o czym wielokrotnie pisaliśmy. Z jednej strony holenderska gospodarka potrzebuje zagranicznej siły roboczej, z drugiej strony wielu Holendrów nie chce, by w ich okolicy kwaterowano pracowników z Europy Środkowej i Wschodniej. Więcej na ten temat:

Holandia: Polscy pracownicy potrzebni, ale gdzie mają mieszkać?

- Władze samorządowe i centralne, Inspekcja Pracy oraz inne instytucje powinny lepiej współpracować i wymieniać się danymi, tak aby skuteczniej egzekwować przepisy dotyczące imigracji zarobkowej.

- Każdy zagraniczny pracownik zakwaterowany w Holandii powinien mieć własny pokój, a w budynku, w którym mieszka, powinno przypadać co najmniej 15 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej na każdego lokatora. Kwaterowanie kilku imigrantów w jednym ciasnym pokoju, jak to obecnie czasem bywa, powinno być zakazane.

- Pracodawcy powinni zachęcać zagranicznych pracowników do tego, by meldowali się w holenderskich gminach lub w inny sposób rejestrowali pobyt w Holandii. Powinien być znany nie tylko ich adres zamieszkania w ojczyźnie, ale także adres pobytu w Holandii oraz dane kontaktowe, takie jak numer telefonu i adres mailowy. Obecnie holenderska administracja często nie ma możliwości ustalenia dokładnego adresu pobytu zagranicznego pracownika i nawiązania z nim kontaktu.

- Pracownik z zagranicy, który straci pracę w Holandii, powinien mieć jeszcze przez kolejny miesiąc prawo do ubezpieczenia zdrowotnego, a co za tym idzie do korzystania z holenderskiej opieki zdrowotnej.

- Zagraniczni pracownicy z ubezpieczeniem zdrowotnym w Holandii powinni być lepiej informowani o warunkach ubezpieczenia i przysługujących im prawach. Firmy ubezpieczeniowe powinny udzielać informacji na ten temat nie tylko po niderlandzku, ale także w innych językach.

- Należy ułatwić zagranicznym pracownikom dostęp do pomocy prawnej. Zespół Roemera postuluje utworzenie specjalnej komisji, do której mogliby się zgłaszać zagraniczni pracownicy szukający rozstrzygnięcia konfliktu np. z pracodawcą.

Podkreślmy, wszystkie wymienione powyżej pomysły to na razie jedynie zalecenia, a nie obowiązujące prawo. To od holenderskiego rządu i parlamentu zależy, które z rozwiązań zaproponowanych przez zespół Roemera zmienią się w prawo, które będzie można następnie skutecznie egzekwować.

Czy zalecenia staną się prawem?

W przeszłości holenderskie władze już wielokrotnie zapowiadały zmiany na tym polu, a politycy nieraz wyrażali oburzenie w reakcji na medialne doniesienia na temat tego, jak zagraniczni pracownicy są czasem traktowani w Holandii. O tym, że należy poprawić warunki mieszkaniowe obcokrajowców zatrudnionych w Holandii też od dawna dużo się mówi. Do znaczących, systemowych zmian na tym polu jednak wciąż nie doszło.

W minionych latach powstało wiele raportów, opracowań i dokumentów dotyczących trudnej sytuacji niektórych zagranicznych pracowników w Holandii. Raport Roemera zapewne by nie powstał, gdyby nie pandemia i fala zakażeń koronawirusem u zagranicznych pracowników holenderskich rzeźni, co wiosną tego roku odbiło się szerokim echem. Informowaliśmy o tym także na naszych łamach:

Holandia: Koronawirus w rzeźniach. Zakład w Helmond zamknięty, rzeźnia w Boxtel może działać

Powstał więc kolejny dokument, ale czy coś faktycznie się zmieni? Pierwszej reakcji rządu na ten raport należy spodziewać się jeszcze w tym roku, zapewnił minister Koolmees. Od pierwszej reakcji do zmian przepisów droga jednak daleka. Czas pokaże, czy tym razem znów skończy się na słowach, czy też podjęte zostaną działania, które doprowadzą do realnej i szybkiej poprawy sytuacji zagranicznych pracowników w Holandii.

13.11.2020 Niedziela.NL
(łk)


Komentarze 

 
+1 #15 PRACOWNIK Konra 2020-12-14 20:09
A ja pracuje w Rode Vis Urk, niewolnictwo i upokarzanie pracownikow. Praca godzinowa, a wymogi jak akord. Polak p.Xxxxx totalne dno, dostal stanowisko i poniża pracownikow,a kierownictwo firmy nawet sie smieje z nas i pocichu toleruje ponizanie przez p.Xxxxx. Przypadek gdzie mlody chlopak popłakal się jak został potraktowany przez wspomnianego polaka.I gdzie te prawa.poszedł do szefa poskarzyc sie, i co szef wysluchal a potem chodzil i smial sie z tego. A p.Xxxxx toleruje bardziej cpunow jak uczciwych i pracujacych ludzi, zapewne ma w tym swoj prywatny interes na terenie firmy. Pogratulowac kierownictwu Rode wyboru narwanca na kierowaniem polakami.
Cytuj
 
 
0 #14 Lukasz 2020-11-17 10:52
Cytuję Anna:
A mnie biuro zwolnilo na chorobowym

No i git, idziesz pod UWV, oni na czas płacą chociaż...
Cytuj
 
 
+1 #13 D.G. 2020-11-16 19:53
Osoba, która ma podpisaną umowę o prace, zachorowała i zgłosiła chorobowe podlega ochronie prawnej.Nie ma znaczenia, kto ją zatrudnia, pracodawca zobowiazany jest do przestrzegania obowiązujacego w NL prawa.
Cytuj
 
 
+3 #12 Anna 2020-11-16 18:48
A mnie biuro zwolnilo na chorobowym
Cytuj
 
 
+9 #11 paweł 2020-11-14 20:35
Cytuję Jolanta.:
Tadeusz-a kto cibie ti zaprosil niewolniku?


A ty ***u co tu robisz za jakie grzechy cię wygonili z Polski i psujesz życie ludziom tu w NL?
Cytuj
 
 
+12 #10 Tomasz 2020-11-14 20:18
Uitzenbureau=zalegalizowane niewolnictwo
Cytuj
 
 
+6 #9 D.G. 2020-11-14 19:37
Tania siła robocza dla każdego rozwijajacego sie kraju jest kluczowa, ryzyko naduzyc jest wszędzie takie samo bez wyjatku. W interesie kazdego kraju jest też by zamozność została w kraju. Stawiam pytanie dlaczego do tej pory pracownicy tymczasowi nie znalezli swoich przedstawicieli w rzadzie czy parlamencie?
Cytuj
 
 
-9 #8 Jolanta. 2020-11-14 17:23
Tadeusz-a kto cibie ti zaprosil niewolniku?
Cytuj
 
 
+2 #7 D.G. 2020-11-14 16:13
Do Kamila:
Myślę, że brak wiary we własne siły a z tyłu głowy obawa, że sobie nie poradzi...
Osobiście nie potrafię jednak zrozumieć innej postawy ludzi. Osoba potrzebujaca pomocy nie chce przyjąć pomocy za darmo, wyda 200 euro za napisanie kilku zdań w jezyku Niderlandzkim pani xxx Sprawa jak się można domysleć często nie zostaje rozwiazana z korzyścia dla tej osoby, a koszty rosną.
Cytuj
 
 
+14 #6 wp 2020-11-14 15:22
Mark Rutte stoi na czele rządu holenderskiego już 10 lat. Ile takich raportów widział on przez te lata i nic nie zrobił..? Raporty są jedynie mydleniem oczu dla od czasu do czasu oburzonego holenderskiego społeczeństwa na co dzień nie interesującego się branżą wyzysku, bo ona ich nie dotyczy, a nie rzeczywistą próbą pomocy. Rząd wie jak ważna jest dla gospodarki tania siła robocza i ile firm nie miało by szansy na sukces bez rąk do pracy z biedniejszych krajów. Jednak pieniądze i zamożność mają zostawać w Holandii, być głównie udziałem własnych obywateli, a nie wyjeżdżać do krajów pochodzenia robotników. Pracownicy tymczasowi nie mają żadnych przedstawicieli, żadnego dotarcia do rządu, parlamentu w przeciwieństwie do bogatego lobby biur wyzysku i ich klientów, którzy swoich interesów dopilnowują, więc całe pasmo działań pozornych i brak rzeczywistych zmian nie może dziwić.
Cytuj
 
 
+1 #5 Tomi 2020-11-14 14:38
Na ulicy jest tak samo tylko ze nie pracujez. No ale nie do pozdrazdroszczenia. Pelno ludzi ktorzy sa przeciwko tobie bezinteresownie lub majacych w tym interes.
Cytuj
 
 
+20 #4 Tadeusz 2020-11-14 12:59
Już dawno Polacy powinni pozwać holendrów przed Trybunał w Hadze za rasizm i niewonictwo.
Cytuj
 
 
+1 #3 Kamila 2020-11-14 10:42
A czy to naprawdę takie trudne coś zmienić? Czy naprawdę nie można wynająć sobie własnego mieszkania i zamieszkać choćby z koleżanką czy zaprzyjaźnioną parą w godnych warunkach? Czy naprawdę tak trudno jest rozeznać się w ofertach firm ubezpieczeniowych odnośnie podstawowego ubezpieczenia? "Polskie księgowe" są wszędzie i na pewno chętnie poradzą, pomogą. Ludzie są chorzy i ściągają cichaczem antybiotyki "załatwione" z Polski! Co za absurd! Kiedy tutaj można przecież zapisać się do pobliskiej przychodni lekarza rodzinnego i skorzystać z bezpłatnej wizyty lekarskiej a leki dostać ZA DARMO. Dlaczego płacicie te bzdurne "kary" za pantofle przy łóżku? Czy tak trudno jest wziąć wycinek wypłaty z niedorzecznym potrąceniem i iść dochodzić swoich praw?
Mało kto ma w sobie chęć walczenia o własną godność - tego nigdy nie zrozumiem!!
Cytuj
 
 
+5 #2 Jolita 2020-11-13 18:35
HUH,w końcu ktoś mądrze reaguje na problemy obcokrajowców.
Cytuj
 
 
+7 #1 Brak słów 2020-11-13 18:16
Mastenbroek w Sommelsdijk to jeden z takich co zmieli ,wys ra i jeszcze zaora pracownika aby mu jeszcze kazać zapłacić za pracę.
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki