Temat dnia, biznes: Wydaliśmy ponad 54% więcej na zakupy online! Kto jeszcze zyskał na pandemii?

Temat Dnia

fot. Shutterstock, Inc.

W drugim kwartale tego roku w Holandii doszło do największego w historii wzrostu wydatków na zakupy online – poinformowało Główne Biuro Statystyczne CBS. Pandemia jednak bardzo różnie obeszła się z właścicielami tradycyjnych (nie online) sklepów: jedni odnotowywali rekordowe wzrosty obrotów, inni dramatyczne spadki.

Wielki wzrost obrotów sklepów internetowych w okresie od początku kwietnia do końca czerwca 2020 r. wytłumaczyć można oczywiście pandemią koronawirusa. W tym czasie w Holandii obowiązywało wiele obostrzeń, rząd zachęcał do jak najrzadszego wychodzenia z domu, a część (fizycznych) sklepów była zamknięta lub ograniczyła działalność.

Zakupy online popularne jak nigdy przedtem

Przypomnijmy, w Holandii pierwszy potwierdzony przypadek osoby zakażonej koronawirusem stwierdzono 27 lutego. O pierwszej ofierze śmiertelnej informowano 6 marca, a w połowie marca holenderski rząd wprowadził pierwsze obostrzenia. Wiele z nich obowiązywało do końca czerwca.

Handel w dużym stopniu przeniósł się wtedy do sieci. Mieszkańcy Holandii wydali w drugim kwartale tego roku na zakupy online o 54,8% więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Jeszcze nigdy w historii wzrost wydatków na internetowe zakupy nie był w Holandii tak wielki. Przełożyło się to również na więcej pracy dla kurierów i pracowników poczty: Holenderska poczta ma ręce pełne roboty. Przyczyną wzrost zakupów on-line

W przypadku sklepów zajmujących się wyłącznie sprzedażą online wzrost obrotów w tym czasie wyniósł 45% – pokazują dane CBS. W przypadku sklepów, dla których handel online jest tylko dodatkowym źródłem dochodu, wzrost był jeszcze większy i wyniósł 68%.

Jeśli chodzi o cały handel detaliczny (ten online i tradycyjny), to wzrost obrotów w drugim kwartale wyniósł niespełna 6%. Różnice pomiędzy poszczególnymi rodzajami sklepów były jednak tak wielkie, że można mówić o „wygranych” i „przegranych” pandemii.

Zamknęli restauracje? To jemy w domu!

Powodów do narzekań nie mieli właściciele sklepów z żywnością i supermarketów. W tej podkategorii obroty wzrosły o 7,5%. Na przykład Jumbo, druga największa sieć supermarketów w Holandii, miała w pierwszej połowie 2020 r. obroty o 14% wyższe niż w tym samym czasie roku ubiegłego. Więcej na ten temat: Holandia, biznes: Recesja? Nie dla Jumbo. Duży wzrost obrotów sieci supermarketów

Jednocześnie obroty branży gastronomicznej drastycznie zmalały. Tylko w kwietniu restauracje, puby i kawiarnie odnotowały spadek obrotów o 70%. Według szacunków banku ING będą one w tym roku o 30-40% niższe niż rok temu. Więcej na ten temat: Holandia, biznes: „Obroty w gastronomii w tym roku o 30-40% niższe”

Trendy te można oczywiście wytłumaczyć pandemią i wprowadzonymi obostrzeniami. Restauracje przez wiele tygodni były zamknięte, a duża część społeczeństwa pracowała zdalnie z domu. Ludzie częściej niż przed pandemią gotowali w domu, więc robili większe zakupy w supermarketach i w sklepach z żywnością. W dodatku na początku pandemii wiele osób zaczęło gromadzić wielkie zapasy jedzenia na wypadek długotrwałej kwarantanny.

Z ankiety przeprowadzonej niedawno przez biuro GfK wynika, że w kwietniu, maju i czerwcu 2020 r. mieszkańcy Holandii wydali w tzw. „specjalistycznych sklepach z żywnością” (są to m.in. sklepy mięsne, piekarnie i sklepy z warzywami) łącznie o 55 mln euro więcej niż normalnie w tym okresie roku. Obroty sklepów z warzywami zwiększyły się o 40%, sklepów mięsnych o 36%, a piekarni o 16%, informował portal nos.nl.

Czas na remont i nowy telewizor

Na koronawirusowych obostrzeniach skorzystały też sklepy z kuchniami, podłogami i sprzętem dla majsterkowiczów. Ich obroty zwiększyły sią o ponad 26%. W przypadku sklepów z meblami i materiałami budowlanymi wzrost ten wyniósł niespełna 9%.

To logiczne: w trakcie pandemii  ludzie musieli spędzać dużo czasu w domu, wiele osób przestawiło się na pracę zdalną i dom zaczął pełnić szereg dodatkowych funkcji (miejsca pracy, szkoły, klubu fitness, itp.). Przystosowanie mieszkania lub domu do nowej sytuacji wymagało remontów lub zakupów nowych mebli i sprzętów.

Poza tym wiele osób miało więcej wolnego czasu i uznało, że to dobry moment, by przeprowadzić planowane od dawna remonty. O wzroście wydatków na urządzenie domu już informowaliśmy: Biznes: Wydajemy dużo więcej na urządzenie domu. „To przez pandemię”

W drugim kwartale tego roku znacząco wzrosły też obroty sklepów z elektroniką i sprzętem AGD. Zapewne wiele osób, sfrustrowanych zamknięciem kin i teatrów czy odwołaniem imprez sportowych i koncertów zdecydowało się np. na zakup nowego telewizora, konsoli do gry czy komputera.

Nowe spodnie czy buty? Lepiej nie teraz

Nie wszyscy handlowcy mieli w drugim kwartale powody do radości. W przypadku niektórych rodzajów sklepów doszło do rekordowych spadków obrotów. Dotyczyło to np. sklepów z ubraniami, które w okresie od kwietnia do czerwca 2020 r. miały o prawie 30% niższe obroty niż w tym samym okresie roku ubiegłego. W przypadku sklepów obuwniczych spadek obrotów wyniósł 25%.

Również to zjawisko można wytłumaczyć pandemią. Wiele osób woli przymierzyć sukienkę czy buty w sklepie zanim zdecyduje się na zakup i nadal nie przekonała się do kupowania ubrań i obuwia online. W szczytowym okresie pandemii na chodzenie po butikach w centrach handlowych zdecydowało się dużo mniej osób niż normalnie.

Część osób uznała też zapewne, że nie ma sensu kupować nowych ubrań, skoro i tak większą część dnia spędza się w domu i poza domownikami nikt nie zauważy nowych spodni czy nowej bluzki… W dodatku wiele osób zaczęło obawiać się recesji, bezrobocia i pogorszenia osobistej sytuacji finansowej, w związku z czym wolało się wstrzymać z zakupem kolejnej pary butów czy kolejnej modnej marynarki.

Nastroje w holenderskim sektorze handlu detalicznego są więc mieszane, konkluduje CBS. Jedni – przynajmniej czasowo – zyskali na obostrzeniach (sklepy internetowe, z meblami, elektroniką), inni znacząco stracili (sklepy z ubraniami i obuwiem; także obroty drogerii nieznacznie spadły).

Na początku lipca odsetek handlowców optymistycznie patrzących w przyszłość był jednak nieco większy niż odsetek właścicieli sklepów, którzy obawiali się pogorszenia sytuacji finansowej. Pandemia nie doprowadziła też do wzrostu liczby bankructw w tej branży, pokazują najnowsze dane CBS.

05.08.2020 Niedziela.NL
(łk)


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki