Ciepłe myśli na niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Ciepłe myśli

fot. Shutterstock

Holenderskie przesądy

Dziś obchodzony jest Dzień Czarnego Kota. Jest to dzień obiektu jednego z wielu naszych przesądów. Większość czytelników portalu Niedziela.nl pewnie zgodzi się ze mną, gdy napiszę, że Polacy są bardzo przesądnym narodem. Prawie każdy wierzy, że coś przynosi nam szczęścia lub odwrotnie, że przez coś mamy pecha. Nie jest to jednak tylko nasza cecha, na całym świecie ludzie są przesądni. Dlaczego tak się dzieje? Wierzymy, że przedmioty mają na nas wpływ, ponieważ na wiele spraw sami go nie mamy. Uważamy, że dzięki założeniu ulubionego wisiorka będziemy mieli szczęście. Daje nam to nie tylko spokój, ale również przekonanie, że zrobiliśmy coś, że mamy wpływ na bieg wydarzeń. Ufamy, że jeśli nie przejdziemy pod drabiną, unikniemy nieszczęścia. Dzięki tym informacjom, przekonałam się, że świadomość źródła przesądów, wcale od nich człowieka nie uwalnia. Wiem już, że będąc przesądną, nic tak naprawdę nie mogę zmienić, ale i tak szczęśliwej bransoletki nie będę jeszcze ściągać z nadgarstka.

Istnieją przeróżne przesądy. Takie, które sami tworzymy i te funkcjonujące w społeczeństwie od pokoleń. Te indywidualne, to na przykład przekonanie, że coś, co mieliśmy przy sobie, gdy przydarzyło nam się coś dobrego, bez wątpienia przynosi szczęście. Potem zawsze w trudnych momentach, chcemy to coś mieć blisko. Te funkcjonujące od pokoleń, to przesądy typu czarny kot albo rozbite lustro.

Rozmyślając nad moimi przesądami, zaczęłam zastanawiać się, w co wierzą Holendrzy. Czy mieszkańcy tego kraju uważają, że niektóre przedmioty przynoszą szczęście a jakieś wydarzenia powodują pecha? Oczywiście, że tak! Przesądni ludzie są wszędzie.

Bardzo szybko przekonałam się, że w Holandii przesądne osoby wierzą w to, co my Polacy. Również tutaj wielu uważa, że gdy obchodzący dzisiejsze święto czarny kot, przebiegnie im przez drogę, przyniesie to pcha. Przesąd ten swe źródło ma w wierze chrześcijańskiej i przekonaniu, że czarny kot to ucieleśnienie Szatana. A co zrobić, jeśli kot przebiegnie drogę? Wybrać inną…, ale znacznie lepiej, po prostu nie przejmować się tym wcale.

Tutaj również wierzy się, że odstukując słowa w niemalowane drewno odżegna się pecha, szczególnie tego niechcący wypowiedzianego na głos.

Co niezwykle interesujące i nad czym wcześniej nigdy się nie zastanawiałam, również powiedzenie „na zdrowie” (gezondheid) do kogoś, kto właśnie kichnął, również jest przesądem. Przecież wierzymy, że jeśli to powiemy, osoba kichająca nie zachoruje.

Przesądne osoby uwielbiają talizmany. Może nim być czterolistna koniczyna, ale i każdy inny przedmiot. Talizmany mają ogromną moc. Nie zawsze przyniosą szczęście, ale gdy będziemy przekonani, że ich brak przynosi pecha, sami możemy go sprowokować. Na przykład, jeśli na egzamin pójdziemy bez szczęśliwego długopisu, możemy tym faktem tak się zdenerwować, że faktycznie nie zdamy.

W Polsce, aby coś poszło po naszej myśli, trzymamy za to kciuki. Natomiast w Holandii w tej samej intencji również używa się kciuków, przy czym nie trzyma się ich a nimi kręci (duimen draaien).

A czy istnieją jeszcze inne miejscowe przesądy? Takie mniej lub w ogóle nieznane w Polsce? Jednym z nich jest przynosząca pecha otwarta w domu parasolka. Skąd wziął się ten przesąd? Według wierzeń parasole chronią nas nie tylko przed deszczem, ale i przed życiowymi burzami. Oznacza to, że jeśli otworzymy parasol w domu, obrazimy w ten sposób chroniące nas siły.

Jednym z bardzo interesujących przesądów znanych w Holandii jest ten mówiący, że nie powinno się huśtać pustego krzesła na biegunach. Przynosi to ogromnego pecha, może nawet doprowadzić do śmierci kogoś w rodzinie.

A zatem, odpukać w niemalowane i dużo szczęścia dla czytelników portalu Niedziela.nl.

17.11.2019 Niedziela.NL

(as)

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki