Sąd w Hadze nakazał sprowadzenie do kraju dzieci dżihadystek. „Kobiety zostaną w Syrii”

Archiwum '19

fot. Shutterstock

Holenderski rząd „musi podjąć wszelkie możliwe działania”, aby sprowadzić do kraju 56 dzieci holenderskich dżihadystek, które przebywają obecnie w obozach dla jeńców na terenie północnej Syrii. Jednocześnie wniosek o sprowadzenie matek dzieci został odrzucony. Rozprawa w tej sprawie odbyła się dziś, w sądzie w Hadze. Nie wiadomo jednak, jak zostanie przeprowadzona operacja rozdzielenia dzieci z matkami i czy będzie ona w ogóle możliwa.

Dżihadystki pozwały państwo holenderskie

W październiku grupa holenderskich dżihadystek pozwała państwo holenderskie, chcąc tym samym zmusić rząd do sprowadzenia ich wraz z dziećmi do Holandii. Łącznie 23 kobiety oraz 56 dzieci przebywają obecnie w obozach dla więźniów w Syrii. W dokumentach złożonych w sądzie napisano, że poprzez odmowę sprowadzenia kobiet i ich dzieci z powrotem do Holandii, rząd łamie międzynarodowe traktaty praw człowieka – zwłaszcza, że w obozach dla jeńców warunki życia są dramatyczne. Gdy tylko o sprawie zrobiło się głośno, minister sprawiedliwości, Ferdinand Grapperhaus, przekazał że ministrowie są również zaniepokojeni warunkami, w jakich żyją Holenderki i ich dzieci, jednakże „kobiety same zdecydowały, że chcą żyć w Syrii”. Aby sprowadzić kobiety i ich dzieci z północnej Syrii, bezpieczeństwo biorących udział w transporcie urzędników byłoby zagrożone, co obecnie jest wykluczone.

„Dzieci są niewinne i nie powinny cierpieć z powodu decyzji rodziców”

W poniedziałek na sali sądowej znalazły się rodziny kobiet. „Jeśli Holandia nie podejmie żadnych działań, już wkrótce prezydent Syrii, Bashir Al-Assad, będzie miał na rękach krew tych dzieci” - przekazał jeden z prawników, Tom de Boer. Co więcej, poprzez odmowę sprowadzenia dzieci do kraju, rząd stwarza większe ryzyko dla wewnętrznego bezpieczeństwa Holandii – stwierdziła w 2018 roku jednostka NCTV podkreślając przy tym, że dzieci wciąż są bardzo małe i nie zostały jeszcze poddane indoktrynacji. Jeśli nie zostaną sprowadzone do kraju, w przyszłości mogą stwarzać poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa holenderskich obywateli. Występuje duże prawdopodobieństwo, że dołączą do szeregów dżihadystów. Zdaniem ekspertów, im dłużej rząd zwleka ze sprowadzeniem dzieci, tym gorzej. Argument ten został wykorzystany przez prawników reprezentujących terrorystki. Ostatecznie sąd częściowo zgodził się z adwokatami. „Dzieci nie opowiadały się za kalifatem, a pomimo tego teraz muszą znosić tortury, przemoc oraz cierpieć z powodu dramatycznych warunków życia” - mówił w trakcie werdyktu sędzia.

Już w styczniu tego roku rzeczniczka praw dziecka ponowiła swoje wezwania dotyczące konieczności sprowadzenia do kraju dzieci, które utknęły w obozach w Syrii. Margrite Kalverboer apelowała wówczas do ministra sprawiedliwości i argumentowała, że obowiązkiem holenderskiego rządu jest zadbanie o szczęśliwe sprowadzenie nieletnich do kraju. „Rozwój tych dzieci został poważnie zagrożony przez wybory ich rodziców. Jeśli rodzice nie mogą chronić swoich dzieci, do akcji powinien wkroczyć rząd”.

Po poniedziałkowym orzeczeniu sądu premier Holandii, Mark Rutte, przekazał że rząd zbada wyrok bliżej. André Seebregts, prawnik reprezentujący kobiety, przekazał że oczekuje większej jasności w kwestii tego, jak orzeczenie ma zostać wprowadzone w życie. Sam ma wątpliwości co do pomysłu sprowadzenia dzieci do Holandii bez ich matek. „Kurdowie już kilkakrotnie przekazali, że nie zamierzają rozdzielać matek z dziećmi” - mówił.

Irak i Turcja nie chcą u siebie zagranicznych terrorystów

W poniedziałek The Guardian donosił, że władze Turcji rozpoczęły deportowanie zagranicznych bojowników ISIS, którzy obecnie żyją w obozach dla jeńców w Turcji. Jak dotąd odesłano jednego obywatela USA, zaś w najbliższy czwartek planowana jest deportacja siedmiu niemieckich bojowników. „Turcja nie jest hotelem dla zagranicznych terrorystów” - przekazał turecki minister spraw wewnętrznych.

Z kolei pod koniec października iracki minister spraw zagranicznych, Mohamed Ali Alhakim, przekazał, że Irak nie zamierza postawić przed sądem holenderskich dżihadystów, którzy walczyli w szeregach ISIS. „Bierzemy odpowiedzialność tylko za naszych obywateli, ich żony oraz dzieci” - mówił Ali Alhakim. Dodał przy tym, że rząd Iraku nie może stawiać przed sądem zagranicznych obywateli, którzy przestępstwa popełnili w kraju innym niż Irak. Iracki minister skrytykował też propozycję swojego holenderskiego odpowiednika, Stefa Bloka, który chce aby w Iraku utworzono międzynarodowy trybunał, przed którym zostaną postawieni zagraniczni dżihadyści. „Europejskie kraje chcą, abyśmy sądzili dżihadystów na naszym terytorium, a następnie zamykali ich w naszych więzieniach, a to jest wykluczone” - mówił Ali Alhakim.

12.11.2019 Niedziela.NL

(kk)


Komentarze 

 
+3 #2 Maria 2019-11-12 18:05
Później matki będą pozywać państwo za odebranie dzieci a dzieci za zrobienie z nich sierot....
Cytuj
 
 
+2 #1 Maria 2019-11-12 18:02
Cóż za chory pomysł, żeby rozdziela dzieci od matek !!
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki