Holandia, Haga. Temat dnia: Korupcja w ratuszu? Przeszukania biur i mieszkań ważnych polityków. „Jak w Neapolu”

Temat Dnia

fot. Shutterstock

Dwóch członków zarządu miasta Hagi jest podejrzanych o korupcję i ujawnienie tajemnicy urzędowej. Politycy odrzucają zarzuty, ale na czas śledztwa zawiesili wykonywanie obowiązków. – Jeśli to się potwierdzi, to mieliśmy w Hadze korupcję na najwyższym szczeblu władz – komentują poruszeni radni opozycji.

Podejrzani hascy politycy to Richard de Mos, odpowiadający w urzędzie miasta za kwestie gospodarcze, sport i przestrzeń miejską i będący pierwszym zastępcą burmistrza oraz Rachid Guernaoui, zajmujący się m.in. finansami i polityką integracyjną.

Richard de Mos jest też liderem największej lokalnej partii w Hadze, noszącej nazwę Groep de Mos/Hart voor Den Haag (Grupa de Mosa/ Serce dla Hagi). Także Guernaoui jest członkiem tej lokalnej partii.
Przeszukania w ratuszu i mieszkaniach.

We wtorek śledczy weszli do biur obu polityków w ratuszu, a także do ich mieszkań. Przeszukano również mieszkania trzech haskich przedsiębiorców, podejrzewanych w tej sprawie. Śledztwo prowadzone jest na szeroką skalę, informuje portal nu.nl. Zaangażowanych jest w nie kilkudziesięciu policjantów i dwaj prokuratorzy.

Według podejrzanych polityków zarzuty są bezpodstawne. „Zawsze działaliśmy w zgodzie z naszym sumieniem”, napisali w oświadczeniu, cytowanym przez niderlandzkie media. „Z nadzieją czekamy na wyniki śledztwa”, podkreślili. Jednocześnie dodali, że są głęboko poruszeni tą sytuacją, a tak nagłe działania śledczych i publiczne sformułowanie oskarżeń wygląda jakby chciano zniszczyć ich reputację.

Po tym, jak prokuratura poinformowała o podejrzeniach wobec samorządowców, szefowie wszystkich frakcji, reprezentowanych w radzie miasta, spotkali się z burmistrz Pauline Krikke.

„Dalszych komentarzy nie będzie”

– W naszym kraju jest tak, że dopóki nie jest się skazanym, jest się niewinnym. Oskarżenia sformułowane przez prokuraturę są jednak na tyle poważne, że uważamy, iż zarządzenie miastem byłoby utrudnione, gdyby osoby, których dotyczą te podejrzenia, nadal działałyby w imieniu władz miasta – powiedziała po „kryzysowej naradzie” Krikke.

Liderzy frakcji i pani burmistrz zwrócili się w związku z tym do podejrzanych polityków, by ci zawiesili wykonywanie obowiązków.

De Mos i Guernaoui „z bólem serca” pozytywnie odpowiedzieli na to wezwanie i czasowo wycofali się z wykonywania obowiązków. Jednocześnie zapowiedzieli, że nie będą się na razie wypowiadać w mediach i komentować tej sprawy.

Z biur i mieszkań podejrzanych samorządowców policjanci wynieśli wiele dokumentów oraz cyfrowych nośników danych, opisuje dziennik „AD”. Obaj politycy zostali też przesłuchani.
W mieszkaniu przedsiębiorcy, który najprawdopodobniej wspierał finansowo partię de Mosa, policjanci znaleźli broń palną i amunicję. Przedsiębiorca został zatrzymany, ale po przesłuchaniu został zwolniony. Innym

podejrzanym w tej sprawie jest właściciel firmy Zalencentrum Opera. Biznesmen wspierał finansowo partię de Mosa i kandydował z jej list w wyborach, informują media.

Podejrzane związki z biznesmenami

Prokuratura podejrzewa, że samorządowcy w zamian za wsparcie finansowe dla ich partii, ułatwiali przedsiębiorcom uzyskanie w ratuszu różnorakich pozwoleń, opisuje portal nu.nl. Miało to dotyczyć przede wszystkim pozwoleń na dłuższe, nocne godziny otwarcia lokali gastronomicznych.

- Wcześniej często poruszaliśmy tę kwestię na sesjach rady miasta i prowadziliśmy na ten temat zacięte debaty. Często dawało się zauważyć, że Grupa de Mosa, składając różnorakie wnioski, próbowała działać na korzyść konkretnych przedsiębiorców – skomentował wtorkowe przeszukania w ratuszu Joris Wijsmuller z lokalnej partii Haagse Stadspartij.

- Podejrzenie o konflikt interesów pojawiało się w trakcie zebrań rady już nieraz. Mimo to szok jest wielki, kiedy okazuje się, że prokuratura ma na tyle mocne przesłanki, by tutaj, bądź co bądź w ratuszu, prowadzić dochodzenie – dodał Wijsmuller, cytowany przez portal nos.nl.

- Wiele wskazuje na to, że chce się zniszczyć reputację naszych członków zarządu. Walczyli dzielnie o lepsze miasto i działali na rzecz dziesiątek tysięcy naszych wyborców. I tak, to oznacza również walkę o interesy przedsiębiorców, bez których miasto by nie funkcjonowało – bronił polityków szef frakcji Hart voor Den Haag w radzie miasta Arjen Dubbelaar.

– Wydawanie pozwoleń na dłuższe godziny otwarcia lokali i tętniąca życiem oferta gastronomiczna miasta należały do głównych punktów naszego programu przed wyborami w marcu 2018 roku. Byliśmy dumni z tego, że udało nam się to wpisać do programu zarządu miasta, a nasi członkowie zarządu pracowali nad wprowadzaniem tego w życie – tłumaczył podejrzanych samorządowców ich partyjny kolega.

Rok temu wielki sukces, teraz poważne problemy

43-letni Richard de Mos w holenderskiej polityce aktywny jest od dekady. W latach 2009-2012 zasiadał w niderlandzkim sejmie Tweede Kamer. Był posłem z ramienia PVV, czyli populistycznej partii Geerta Wildersa, sprzeciwiającej się islamowi, imigracji i Unii Europejskiej.

Od 2010 roku de Mos zasiadał też w haskiej radzie miasta, początkowo z ramienia PVV, a od 2014 r. jako lider własnej lokalnej partii Groep de Mos. W wyborach samorządowych w 2018 roku lista Groep de Mos/Hart voor Den Haag odniosła wielki sukces: ugrupowanie zdobyło najwięcej głosów ze wszystkich komitetów i wprowadziło do rady ośmiu przedstawicieli.

Wraz Zieloną Lewicą GroenLinks, centrowym D66 i liberalno-prawicowym VVD frakcja de Mosa utworzyła większościową koalicję w radzie miasta. To właśnie dzięki temu funkcje w zarządzie miasta uzyskali De Mos i Guernaoui.

De Mos dotąd uchodził za sprawnego, dobrze radzącego sobie w kontaktach z mediami polityka. Po tym, jak na początku kariery związał się z radykalnym antyislamskim PVV udało mu się skutecznie zmienić wizerunek. Jego lokalna partia w mniejszym stopniu skupia się na kwestach ideologicznych, a do jej sukcesu wyborczego w Hadze przyczyniło się m.in. podkreślanie kwestii związanych z bezpieczeństwem i porządkiem w mieście, ułatwieniami dla przedsiębiorców czy wsparciem dla seniorów.

„Neapol nad Morzem Północnym”

Podejrzenia o korupcję dla lidera największej haskiej partii i polityka znanego również poza tym miastem – jeśli się potwierdzą – oznaczać mogą koniec kariery De Mosa. „Po wymarzonym, jeszcze świeżym politycznym powrocie na szczyt grozi mu bolesny upadek”, skomentował tę sytuację portal businessinsider.nl.

Tak poważne oskarżenia sformułowane wobec pierwszego zastępcy burmistrza miasta reklamującego się jako „miasto prawa i pokoju” to także wielki cios w reputację holenderskiej polityki jako takiej, podkreślają komentatorzy.

- Prokuratura postawiła poważne zarzuty i takie coś nie dzieje się bez powodu. Jeśli oskarżenia się potwierdzą, to oznacza to będzie, że mieliśmy w Hadze korupcję na najwyższym szczeblu władz – powiedziała Danielle Koster, szefowa frakcji chadeckiego CDA w haskiej radzie, cytowana przez portal nos.nl.

- Korupcja, ujawniane tajnych informacji, to kompletnie niedopuszczalne. A wszystko to w dodatku w Hadze, mieście pokoju i prawa. To bardziej wygląda jak Neapol nad Morzem Północnym… – skomentował zarzuty wobec samorządowców i przeszukania w ratuszu Pieter Grinwis, radny frakcji CU/SGP/

2.10.2019 Niedziela.NL

(łk)

Komentarze 

 
+1 #1 edith 2019-10-07 00:31
Dlaczego nic nie piszecie o mięsie z bakterią przez którą zmarlo już kilka osób.
Dlaczego nie ostrzegacie ludzi żeby nie jedli mięsa i wędlin?
Przedewszystkim tym z kurczaka ale nie tylko
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki