Sport: French Open. Holender blisko wyeliminowania faworyta z Belgii

Sport

fot. Shutterstock

Robin Haase w meczu pierwszej rundy Roland Garros prowadził już 2-0 w setach z Davidem Goffinem, ale ostatecznie przegrał 2-3. Po meczu Holender narzekał na sędziego, fizjoterapeutę i… ciemności.

Mecz rozgrywano w niedzielę wieczorem. Faworytem był o wiele wyżej notowany Belg, rozstawiony w Paryżu z numerem ósmym. To jednak Haase, zajmujący 44. pozycję w światowym rankingu ATP, wygrał pierwsze dwa sety, oba 6-4.

Holender uznał wówczas, że zrobiło się zbyt ciemno, by kontynuować grę. Sędzia nie zgodził się z nim, co wywołało u 31-latka z Hagi – znanego z trudnego charakteru – dużą frustrację. Haase przegrał trzeciego seta 4-6 i znów domagał się przerwania gry i dokończenia meczu w poniedziałek. Sędzia ponownie nie wyraził zgody.

- Dla mnie to proste. Podstawowe pytanie powinno brzmieć: chcemy oglądać dobry tenis, czy grę utrudnioną przez okoliczności? W takich ciemnościach to ja bym nawet nie trenował – powiedział po meczu Holender, cytowany przez portal nu.nl.

Dwie ostatnie partie poirytowany Haase przegrał już bardzo łatwo, 1-6 i 0-6. W czwartym secie Holender jeszcze bardziej zniechęcił do siebie publiczność, gdyż zażądał przerwy medycznej i pomocy fizjoterapeuty. Według wielu obserwatorów była to gra na czas 31-latka, który chciał wydłużyć mecz i zwiększyć szanse na przerwanie spotkania.

Co ciekawe, nawet sam fizjoterapeuta nie uwierzył niderlandzkiemu tenisiście w kontuzję. – On odmówił mi pomocy. To niespotykane, ale nic z tym nie mogłem zrobić – powiedział po meczu Haase.

Dla Holendra był to już czwarty turniej wielkoszlemowy z rzędu, w którym odpadł w pierwszej rundzie.

28.05.2018 ŁK Niedziela.NL


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Sport

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki