Holandia, Rotterdam: dwa wypadki w minutę. „Rowerowy eksperyment się nie udał”

Archiwum '16

Eksperyment, w ramach którego wszyscy rowerzyści na jednym skrzyżowaniu w tym samym czasie mieli zielone światło, zakończył się całkowitą porażką.

- Dwa wypadki w ciągu jednej minuty. Nie możemy tego kontynuować. Kończymy z tym i musimy się jeszcze dobrze zastanowić nad tym eksperymentem i poddać go ocenie – powiedział rotterdamski radny Pex Langenberg, cytowany przez dziennik „AD”.

Eksperyment przeprowadzono na skrzyżowaniu ulic Admiraal de Ruyterweg oraz Jonker Fransstraat w centrum miasta. Na skrzyżowaniu tym doszło w minionych trzech latach do sześciu wypadków z udziałem rowerzystów i samochodów. Dlatego władze miasta chciały wypróbować rozwiązanie, które sprawdziło się np. na kilku skrzyżowaniach w Groningen: w tym samym czasie wszyscy rowerzyści mają zielone światło, a wszystkie pojazdy – czerwone. Dzięki temu nie miało już dochodzić do wypadków, w których samochody potrącają rowerzystów, zakładali pomysłodawcy.

Szybko okazało się, że (przynajmniej na tym skrzyżowaniu w Rotterdamie) przekłada się to na więcej kolizji pomiędzy samymi rowerzystami. Na tablicach informacyjnych stojących przy skrzyżowaniu wyjaśniono co prawda, jakimi zasadami rowerzyści powinni się kierować („można przejeżdżać po skosie przez skrzyżowanie”, „nie obowiązują zasady pierwszeństwa przejazdu”, „nawiąż kontakt wzrokowy z innymi rowerzystami”, „patrz, co robią inni”, „zasygnalizuj kierunek skrętu”, itp.), ale i to nie pomogło. Już po kilku minutach od przejścia na nowy system doszło do dwóch rowerowych kolizji i eksperyment zamiast sześciu miesięcy potrwał parę minut.

29.11.2016 ŁK Niedziela.NL