Niebezpieczne mięso w sklepach

Marzena chyba przywozi z polskiej wsi,robia tak wszyscy Polacy majacy rodziny w Polsce i na wsiach.Ja nie mam takiej mozliwosci wiec kupuje w malych prywatnych sklepach miesnych,mysle ze w takim sklepie jest mniejsze zagrozenie jak mieso z marketu ktore pochodzi z duzych ubojni.W brew negatywnej opini o turkach brudasach,mieso wolowe i kurczaki sa czysciutkie bez krwawych nalotow.Caly swiat jest skarzony chemia.Nie ma zywnosci bez chemi,to bzdury wmawiane konsumentom,tak jak biologiczna zywnosc nie ma nic wspolnego z biologiczna zywnoscia.To wszystko mzonki na ten temat.Konsument kupuje to co jest w sklepach i marketach i najczesciej z reklamy bo taniej.Wiec nie oskarzajmy konsumentow ,,po co kupuja''wiekszosc nie ma innego wyboru.Zdrowym jedzeniem mozna nazwac to co ktos sobie sam wyprodukuje mieszkajac bardzo daleko od miast,bez spalin i nawozow,karmiac swoje zwierzeta naturalnymi produktami.

A kogo to wina? Konsumenta.
Przestaliśmy dbać o to, co jemy to i producenci przestali dbać o jakość, bo wiedzą że i tak kupimy.
Dobrze, że od kilku lat jest nieco głośniej o zdrowym jedzeniu.
Chcoaiż i tak chyba jedyną marką w Polsce, która stara się sprostać nowym trendom na rynku mięsa jest Henryk Kania - ich nowa linia bez konserwantów jest chyba jedyną z jaką się spotkałam w sklepach ogólnosprzowżych. Smutne to.

Jak się coś zarzuca wystawiamy komuś złą opinie że brudas ,i chodzi się do tego brudasa kupuje się jedzenie,to świadczy o naszej inteligencji ,Bo to poważny zarzut że ktoś ,takimi rękoma kładzie mi jedzenie i ja je spożywam.Przeczytajcie sobie jakie zarazki występują w stolcu

Nie wszystkie zarazki da się wypłukać pod wodą,myć trzeba,Jest też surowa kiełbasa z cebulką,to naprawdę trzeba stosować higienę ,moi znajomi z usa co pracują w szpitalach ,też twierdzą,ze meksykanie którzy tam też pracują ,nieraz w dwóch szpitalach po 4 godz,przychodzą ,w tym samych kitlu z 1 do drugiego szpitala ,to wina zarządzajacych szpitalem,swoje kitle każdy szpital powinien mieć znaczone w widocznych miejscach i pozbywać się takich pracowników.przenoszą zarazki z 1 do drugiego szpitala.

A czy jak w kuchni ci upadnie mięso to też wyrzucasz do kosza? Mięso po prostu po przyniesieniu do domu trzeba dobrze umyć w zimnej wodzie i wrzucić na kilka godzin do zimnej wody ,aby odleć krew.Potem idzie do gotowania czy pieczenia i jest wszystko ok.

Naglosnili sprawe mieska we wszystkich mediach.Nic im nie bedzie skoro mieska nie myja przed przyzadzeniem,calymi dniami nie myja rak nawet po wyjsciu z toalety,stosy naczyn myja w zlewie z plynem do naczyn osuszajac bez plukania w czystej wodzie.Zyjac tak nie chigienicznie nic im nie szkodzi, wiec o co ten krzyk,oni sa odporni i dlugowieczni.

ja też robiłam przy mięsku... głównie kurczaczek... Niby ok ale pracowały tam turki które nie używają podobno papieru toaletowego tylko wszystko paluszkiem... aaa i pamiętam że jak spadło to też sie podnosiło z ziemi bo jak nie to biada Tobie...