Szalony weekend w Eredivisie

Sport

Holenderska Eredivisie poziomem nie może konkurować z ligą niemiecką, hiszpańską czy angielską. Jednak pod względem emocji i dramaturgii Eredivisie to fantastyczny produkt. Potwierdziła to szósta kolejka rozgrywek.

Wyniki takie jak 3-3, 1-5, 4-2, czerwone kartki, bramki w ostatnich minutach, ofensywna gra, kontrowersyjne decyzje sędziów – weekend 13-15 września był pełen piłkarskich emocji: nawet jeśli odbyło się jedynie 8 z 9 zaplanowanych meczów. W Hadze na boisku kałuże były tak wielkie, że sędzia nie pozwolił na rozegranie meczu ADO Den Haag – Vitesse.

6 goli, 3 czerwone kartki, 2 rzuty karne i 8 żółtych kartoników – tak podsumować można szalone derby północy, w którym Fryzowie z SC Heerenveen, prowadzeni przez słynnego Marco van Bastena, wygrali 4-2 z FC Groningen.

Również 6 goli obejrzeli kibice w Nijmegen. Ostatnie w tabeli NEC zdołało wyrwać jeden punkt faworyzowanym gościom z Rotterdamu. Trener Feyenoordu, Ronal Koeman, był po meczu wściekły na swoich obrońców. Feyenoord w łatwy sposób pozwolił sobie strzelić trzy bramki i powinien się cieszyć, że wywiózł z Nijmegen choć jeden punkt. Do 89. minuty wynik brzmiał 3-2 dla NEC i dopiero gol Martinsa Indi w ostatniej minucie zmienił go na 3-3.

Także w Kerkrade wynik zmieniał się sześciokrotnie. Roda JC została upokorzona na własnym stadionie przez jeszcze niżej sklasyfikowane NAC Breda. Mimo prowadzenia 1-0 dla gospodarzy mecz zakończył się wynikiem 1-5. Obie drużyny spotkanie kończyły w dziesiątkę.

Nie brakowało emocji również w dwóch meczach na szycie. Ajax wygrał u siebie z niespodziewanym liderem rozgrywek PEC Zwolle 2-1, choć sprawiedliwszym wynikiem byłby remis (sędzia nie uznał prawidłowo zdobytego gola dla PEC). Z kolei w szybkim, ciekawym i pełnym walki meczu FC Twente zremisowało u siebie z PSV 2-2.

Po 6. kolejkach liderem nadal jest PEC Zwolle, ale różnice w czołówce są niewielkie:

1. PEC Zwolle 13 punktów

2. PSV Eindhoven 12

3. SC Heernveen 11

4. Ajax Amsterdam 10

5. AZ Alkmaar 10

6. FC Twente 9

Ł.K., Niedziela.NL