Holandia: Uczestnik wyścigu samochodowego po kłótni wjechał w publiczność. „Są ranni”

Archiwum '19

Niedzielne wyścigi samochodowe w miejscowości Leende zakończyły się dramatem: jeden z młodych uczestników wjechał w publiczność i ranił kilka osób.

W poniedziałek w szpitalu wciąż przebywały trzy ranne osoby, dwóch mężczyzn z wieku 33 i 44 lat oraz 35-letnia kobieta, poinformował portal nu.nl. Wszystkie te osoby mają belgijskie obywatelstwo.

W sumie po zdarzeniu do szpitala trafiły cztery ofiary, ale jedną już zwolniono. Oprócz tego trzem lżej poszkodowanym osobom udzielono pomocy medycznej na miejscu zdarzenia.

21-letni kierowca pojazdu, który wjechał w publiczność, został aresztowany. Policja zatrzymała także 17-letnią dziewczynę, która siedziała w tym pojeździe. Prokuratura podejrzewa ich o próbę morderstwa.

Według organizatorów zawodów, 21-latkowi nie spodobało się to, że ze względów na złą widoczność podjęto decyzję o anulowaniu wyścigu, w którym miał brać udział. Mężczyzna zażądał zwrotu pieniędzy, ale kiedy usłyszał odmowę, zaczął się kłócić i doszło do szarpaniny. Następnie 21-latek wsiadł do samochodu i wjechał w grupkę kibiców, opisują organizatorzy.

- Zobaczyłem nadjeżdżające auto, które z prędkością około 40 km/godz. wjechało w publiczność – powiedział dziennikowi „AD” świadek zdarzenia. – Jeden mężczyzna złamał obie nogi, a ranna kobieta złamała miednicę – dodał.

Kibice, którzy nie zostali ranni, zatrzymali samochód i zaatakowali kierowcę, twierdzą niektórzy świadkowie. W obronie 21-latka miał stanąć jego ojciec i doszło do wielkiej bójki, opisuje „AD”. Dopiero po przyjeździe policji udało się opanować sytuację.

Policja na razie nie potwierdziła relacji organizatorów i świadków, podkreślając, że prowadzi intensywne śledztwo w tej sprawie, informuje nu.nl.

Leende to licząca około 4,5 tys. mieszkańców wioska położona na południe od Eindhoven, kilka kilometrów od granicy z Belgią.

16.09.2019 Niedziela.NL

(łk)