Holandia, Utrecht: Meczet wnosi oskarżenie przeciwko Henkowi van Deun. Powodem są antyislamskie uwagi polityka

Archiwum '18

fot. Shutterstock
W miniony poniedziałek meczet Ulu w Rotterdamie wniósł oskarżenie przeciwko Henkowi van Deun, liderowi lokalnej frakcji antyislamskiej partii PVV. Zdaniem muzułmańskich duchownych, polityk podżegał do dyskryminacji, nienawiści oraz przemocy. Chodzi o kontrowersyjną rozmowę w radiu, w której van Deun porównał islam do nazizmu i poinformował, że ucieszyłby się, gdyby meczet spłonął.

Przed kilkoma dniami informowaliśmy o kontrowersyjnej rozmowie w rozgłośni radiowej Bingo FM. Otóż w czasie radiowego talk-show, Henk van Deun wystąpił jako przedstawiciel partii PVV. Towarzyszył mu lider partii Denk, reprezentującej głównie środowisko tureckich imigrantów w Holandii, Mahmut Sungur. Kiedy w czasie debaty drugi z wspomnianych rozmówców stwierdził, że chciałby aby meczet w Utrechcie stał się powodem do dumy, Deun odparł: "Wolelibyśmy, aby spłonął. Opowiadamy się przeciwko meczetom w tym kraju. Nie uznajemy islamu za religię. To ideologia, zupełnie jak nazizm".

Słowa polityka spotkały się z natychmiastowym potępieniem ze strony wielu osób publicznych. Sam van Deun tłumaczył się później na Twitterze, pisząc że „dobór słów był niefortunny" oraz że "przemoc nie może i nigdy nie powinna być stosowana". Z drugiej strony, na łamach dziennika AD, mówił: "Jesteśmy przeciwko meczetom w kraju, ale oczywiście ludzie nie powinni sądzić, że zamierzamy je podpalić. Jeśli jednak meczet nagle by zniknął, nie przejąłbym się tym ani trochę".

Teraz kontrowersyjny polityk będzie musiał zmierzyć się z oficjalnie postawionymi zarzutami.„Myśleliśmy o tym od dłuższego czasu” - w rozmowie z AD, przekazał przewodniczący meczetu, Ycel Aydemir. "Granica została tym razem przekroczona". Aydemir wspomniał również o swoim piątkowym przemówieniu do wiernych: "Powiedziałem im: pozostańcie spokojni. Nie odpowiadajcie na prowokacje, nie róbcie tego, co PVV i nie szukajcie konfrontacji. Jestem naprawdę poruszony strachem wśród członków wspólnoty. Bezpieczeństwo osób przebywających w meczecie jest teraz zagrożone. Odwiedzają nas nie tylko członkowie wspólnoty, ale też uczniowie oraz osoby innych wyznań. Jeśli ludzie ze strachu nie mogą przechodzić przez ulicę, albo odwiedzać konkretnych miejsc, to można mówić o ograniczeniu wolności" – kontynuował muzułmański duchowny.  

Prawnik reprezentujący interesy meczetu,  Anis Boumanjal, tłumaczył: "Nie chodzi tylko o uczucie strachu, które zostało wywołane tą uwagą. Van Deun - za pośrednictwem swojej silnej retoryki - podżegał do dyskryminacji, nienawiści oraz przemocy. Było dla niego jasne, że swoimi słowami zachęca do przemocy". Zdaniem adwokata, polityk miał okazję do sprostowania swojej wypowiedzi w czasie audycji radiowej, ale tego nie zrobił.

Wiadomo, że Henk van Deun planuje oficjalnie przeprosić meczet za swoje słowa. Polityk odmówił komentarza w sprawie zarzutów.

16.01.2018 KK Niedziela.NL


Komentarze 

 
-2 #4 MaGda 2018-01-17 01:46
Tym holendrom nikt nie pasuje, a zostawisz ich samych to sie dałny rodzą
Cytuj
 
 
0 #3 wp 2018-01-17 01:28
Myślał by kto jak się boją owieczki wrażliwe... A co ma powiedzieć terroryzowana ludność Europy?
Cytuj
 
 
+4 #2 adam siwiec 2018-01-16 23:21
Henk! Przyjedz do Polski.zapraszamy.
Cytuj
 
 
+5 #1 Jurek 2018-01-16 22:27
Henk masz browara u mnie.h
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki