Holender zginął od kopnięcia słonia, „Ratował przyjaciółkę z Belgii”

Świat

fot. Shutterstock

W sobotę w Zambii od kopnięć słonia zginęli 64-latek z Roermond oraz jego 57-letnia przyjaciółka z Belgii. Świadkami tragedii byli członkowie rodziny Holendra.

Sabine Goossens mieszkała w Afryce od kilkunastu lat, Wim van Griensven był tym kontynentem zafascynowany dopiero od kilku lat i spędzał tu kolejne wakacje.

W sobotę oboje pojechali do parku obserwować dzikie zwierzęta, opisuje dziennik AD. Kiedy Goossens zbliżyła się do grupy słoni na odległość około 25 metrów, jeden z nich nagle ją zaatakował. Na pomoc Belgijce pobiegł Holender, ale i on został kopnięty przez słonia. Oboje zginęli na miejscu, informuje wspomniana gazeta.

Informację o śmierci Van Griensvena potwierdziło holenderskie ministerstwo spraw zagranicznych.

Według zarządcy terenu, na którym doszło do tragedii, przyczyną tego nieszczęścia było zbyt bliskie podejście do stada słoni. Podobnego rodzaju wypadki nie są w Zambii rzadkością. Również tydzień temu w okolicach Livingstone słoń zaatakował człowieka, przypominają niderlandzkie media.



14.11.2017 ŁK Niedziela.NL 


Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki