Holandia: Wyższy wyrok dla Polaka, podającego się na lotnisku za „terrorystę”

Archiwum '17

26-letni Radosław S. został skazany przez sąd drugiej instancji na karę trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, poinformował portal nu.nl.

W kwietniu ubiegłego roku mężczyzna miał powiedzieć w amsterdamskim porcie lotniczym Schiphol, że „jest terrorystą” („I am a terrorist”). Żandarmi, którzy słyszeli te słowa, zapytali go, czy ma przy sobie bombę, na co oskarżony najpierw miał odpowiedzieć twierdząco. Następnie Radosław S. wyrażać się miał w niezrozumiały sposób, a kiedy żandarmi ponownie zapytali go o bombę, Polak zaprzeczył.

Było już jednak za późno. Deklarację 26-latka potraktowano poważnie – tym bardziej, że kilka tygodni wcześniej doszło do krwawego zamachu na lotnisku w Brukseli – i duża część portu lotniczego Schiphol została zamknięta na kilka godzin. Osobom chcącym w tym czasie opuścić Schiphol lub przyjechać na lotnisko mocno skomplikowało to plany.

Szczegółowo o tym incydencie informowaliśmy m.in. TUTAJ

Sąd pierwszej instancji w Haarlemie skazał mężczyznę na grzywnę w wysokości 500 euro. Prokuratura uznała tę karę za zbyt niską i odwołała się od wyroku. W czwartek 16 czerwca w tej sprawie wypowiedział się amsterdamski sąd drugiej instancji. Sędziowie uznali, że zamieszanie, jakie wywołała ta „arcygłupia akcja po pijaku”, było na tyle poważne, że oskarżony zasłużył na karę pozbawienia wolności. Radosław S. został skazany na trzy miesiące więzienia.

Jest to jednak w całości kara w zawieszeniu. Sąd wziął bowiem pod uwagę okoliczności łagodzące: 26-latek nigdy wcześniej nie był karany, wyraził skruchę, a w związku z tą sprawą stracił zarówno pracę, jak i dziewczynę, opisuje nu.nl.   

19.06.2017 ŁK Niedziela.NL