„To rewolucja!” Holandia o zwycięstwie Trumpa

Temat Dnia

Donald Trump, fot. lev radin / Shutterstock.com

Od euforii po poważne obawy – holenderscy politycy w bardzo różny sposób zareagowali na wygraną Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich.

Wystarczy wsłuchać się w reakcje liderów dwóch holenderskich ugrupowań politycznych – Partii Wolności PVV oraz Zielonej Lewicy (GroenLinks) –  by zobaczyć, że stosunek do Trumpa i jego zwycięstwa dzieli nie tylko Amerykanów, ale i inne społeczeństwa, w tym niderlandzkie.   

„Ludzie pragną patriotyzmu”

„To historyczne zwycięstwo! Rewolucja! Także my oddamy nasz kraj Holendrom!”, napisał na Twitterze Geert Wilders, lider PVV, holenderskiej partii sprzeciwiającej się m.in. islamowi, imigracji oraz Unii Europejskiej.

Według niego wynik amerykańskich wyborów pokazał, że jeśli ludzie uważają, że nie są dobrze reprezentowani, to są to w stanie zmienić.

– Wielu ludzi w Stanach Zjednoczonych i Europie uważa, że wyrzucamy pieniądze na pomoc krajom rozwijającym się i uchodźcom, a jednocześnie musimy ciąć emerytury i wydatki na seniorów, albo podwyższać podatki. Ludzie widzą, że to nie są właściwe decyzje. Oraz widzą, że jeśli ktoś się temu sprzeciwia i stawia na patriotyzm, to nie jest od razu strasznym faszystą czy kimś takim. Ludzie pragną patriotyzmu, tożsamości narodowej i tego, by dbano o własny naród. I nie ma w tym nic złego – skomentował tryumf Trumpa lider PVV w rozmowie z flamandzką telewizją VRT.   

W jednym z kolejnych wpisów na Twitterze Wilders dodał: „Oddam Holandię Holendrom. Bo Holandia to nasz kraj”. Zamieścił tam plakat ze swoim zdjęciem i tekstem nawiązującym do sloganu przyszłego lokatora Białego Domu: „We will make the Netherlands great again” (Uczynimy Holandię znów wielką”). 

„Kłamstwa, seksizm i wyzwiska”

Zupełnie inaczej zwycięstwo Trumpa zinterpretował Jesse Klaver, młodziutki lider Zielonej Lewicy  - Trump jest symbolem polityki, która zamiast ludzi jednoczyć ich dzieli, która neguje zmiany klimatu zamiast im zapobiegać,  która stawia na kampanię pełną kłamstw, seksizmu i wyzwisk – napisał na Facebooku szef GroenLinks.

- Niepokoję się tym, co to oznacza dla Stanów Zjednoczonych i dla świata. Co wydarzyło się w USA, musi się skończyć. Poparcie dla partii, które eksploatują strach i nienawiść, rośnie także w naszym kraju. Ale sposób myślenia Trumpa nigdy nie powinien stać się dominujący – dodał. 

Również Alexander Pechtold, szef centrowej, proeuropejskiej partii D66, nie krył rozczarowania wyborem Amerykanów. – Czuję się naprawdę przygnębiony zwycięstwem Trumpa. Jednocześnie mam jeszcze większą motywację, by zapobiec temu, by nienawiść i podziały zatruły również nasz kraj – napisał na Twitterze.

Premier Rutte: „Holandia i USA to sojusznicy”

Reakcje holenderskich polityków pełniących ważne funkcje rządowe są bardziej wyważone. Premier Holandii Mark Rutte napisał, że życzy szczęścia Trumpowi oraz podkreślił wagę, jaką dla Holandii mają dobre relacje z USA.

- Holandia i Stany Zjednoczone to sojusznicy i podobnie myślący partnerzy ściśle współpracujący przy budowie bezpiecznego i dostatniego świata. Holandię i USA od dawna łączą mocne historyczne więzy. Zakładam, że nowy amerykański rząd na bazie wspólnie podzielanych wartości będzie kontynuować współpracę z Holandią i resztą świata, zgodnie z mocną amerykańską tradycją – wyraził się dyplomatycznie szef niderlandzkiego rządu. 

- To jest konieczne na wielu polach, od walki z terroryzmem i zmian klimatycznych po współpracę gospodarczą. Handel z USA oraz relacje inwestorskie z tym państwem przekładają się na wiele miejsc pracy w Holandii. Liczę na kontynuację tej dobrej współpracy z nową amerykańską administracją – dodał premier Rutte.  

„Ocenimy go po czynach”

Minister spraw zagranicznych Bert Koenders pozwolił sobie na pewną krytykę. – Niektóre wypowiedzi Trumpa z kampanii wyborczej, na przykład o NATO, relacjach z Rosją i Europą czy o niektórych grupach społecznych, są sprzeczne z naszą wizją społeczeństwa i porządku na świecie.

– Trumpa będziemy oceniać po jego czynach – powiedział Koenders, będący członkiem socjaldemokratycznej Partii Pracy (PvdA). 

Według Raymonda Knopsa z chadeckiego ugrupowania CDA „po amerykańskich wyborach prezydenckich jeszcze nigdy nie było tyle niepewności” (cytat za nu.nl).  Według niego zwycięstwo Trumpa będzie miało konsekwencje dla światowego handlu, klimatu oraz bezpieczeństwa międzynarodowego. Być może doprowadzi ono do ściślejszej współpracy państw europejskich, uważa Knops. 

Przewodniczący holenderskiej Partii Socjalistycznej (SP) Emile Roemer zwycięstwo kontrowersyjnego republikanina zinterpretował jako głos sprzeciwu wobec elity politycznej. – Elity, która nie ma pojęcia jak wygląda życie codzienne zwykłych ludzi i która wzajemnie obdarowuje się stanowiskami – powiedział Roemer.



10.11.2016 ŁK Niedziela.NL



Komentarze 

 
0 #2 Rafal 2016-11-13 10:02
Teraz musi wygrac Wilders
Cytuj
 
 
+4 #1 Jogus 2016-11-11 11:11
Rewolucję to będą mieli jak w przyszłym roku wygra Wilders! !!!!
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki