Groźby wobec tureckich przeciwników Erdogana w Holandii

Archiwum '16

Prezydent Turcji Erdogan, fot. Orlok / Shutterstock.com

Niderlandzkie media informują o napięciach w tureckiej społeczności w Holandii. Po nieudanym zamachu wojskowym w Turcji przeciwnicy prezydenta Erdogana znaleźli się na „czarnej liście” i spotykają się z groźbami i wyzwiskami, opisuje portal rtlnieuws.nl.

Licząca około pół miliona osób społeczność turecka to największa w Holandii mniejszość narodowa. Szacuje się, że około 70% z tych osób popiera prezydenta Erdogana. Wśród „tureckich Holendrów” (lub „holenderskich Turków”, bo i tak ich się nazywa) są też jednak zwolennicy Fethullaha Gulena, politycznego przeciwnika Erdogana. To właśnie Gulena prezydent Turcji oskarża o przygotowanie nieudanego zamachu stanu.
- Słyszymy, że jesteśmy zdrajcami narodu, jeśli nie popieramy prezydenta – powiedział RTL Nieuws Ahmet Taskan z organizacji tureckich przedsiębiorców Hogiaf. W mediach społecznościowych pojawiła się „czarna lista” firm, które rzekomo są „przeciwko Erdoganowi” i zwolennicy prezydenta wzywają do bojkotu tych przedsiębiorstw. – Od czasu zamachu stanu pojawiają się też groźby – dodał Taskan. 

Na samych słowach się nie kończy. W Rotterdamie wybito szyby w budynkach, w których mieszczą się biura fundacji Nida, rzekomo związanej z Gulenem, przebywającym w Stanach Zjednoczonych wpływowym duchownym i biznesmenem. Sam Gulen zaprzecza, by miał cokolwiek wspólnego z zamachem stanu, jednak Erdogan domaga się jego ekstradycji. W Turcji ludzie związani z Gulenem są zwalniani z pracy i nierzadko lądują za kratkami.

Według RTL Nieuws to napięcie pomiędzy zwolennikami Erdogana a mniejszością wspierającą Gulena widoczne jest również w społeczności tureckiej na terenie Holandii. Potwierdził to również Ahmed Aboutaleb, burmistrz Rotterdamu, sam pochodzący z Maroka i dobrze znający społeczność muzułmańską w Holandii. – Wzywam obie grupy do zachowania spokoju – powiedział Aboutaleb.

Niektórzy z holenderskich Turków, którzy padli ofiarą gróźb, złożyli już zawiadomienie na policję. – Jestem konfrontowana z sytuacją w Turcji, mimo że w ogóle sobie tego nie życzę. Chcę się w całości skupić na moim życiu tutaj i na Holandii, chcę zapewnić sobie i moim dzieciom bezpieczne życie – RTL Nieuws cytuje słowa jednej z kobiet tureckiego pochodzenia, która padła ofiarą gróźb i zgłosiła się na policję.



21.07.2016 ŁK Niedziela.NL

Komentarze 

 
0 #1 m 2016-07-22 11:08
rozumiem. dlaczego tak kochaja Erdogana, oni uciekli z tego raju do kraju pelnogo rozpusty z legalna prostytucja, narkotyki, oto dlaczego nie wracaja do Turcji? Tacy z nich muzeumanie.. No tak ale kazdy tylko ucieka z tego kraju przed zamordyzmem dyktatora. co za patologia w tych emigracjach,
Cytuj
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież

Najnowsze w kategorii: Holandia

Najnowsze Ogłoszenia Wyróżnione


reklama a
Linki